Napoleon – czy po przegranych potyczkach wyjdzie zwycięsko?
Co robi piękny, miły biszkopcik w rozpadających się komórkach? Ile czasu się błąkał? Czy nikt go nie szukał?
Nasza wolontariuszka została poproszona o pomoc w odłowieniu kota, który od dwóch dni koczuje w komórkach. Pojawił się znikąd. Zaniedbany, z pogryzionymi uszami, skołtunionym futrem, chudy, z milionem pcheł. Na szczęście wygłodniały skusił się na wejście do klatki łapki i szybko mogliśmy mu udzielić schronienia i pomocy. Był to obraz nędzy i rozpaczy. Wystraszony, brudny i straszliwie głodny. Jego wygląd świadczy o tym, że musiał żyć na ulicy długo, możliwe, że kilka miesięcy, a może i dłużej.
Na umieszczone na grupie o zaginionych i znalezionych kotach ogłoszenie nikt nie odpowiedział.
Po wstępnych oględzinach w lecznicy okazało się, że jest niekastrowany, a poza pchłami, kleszczami i pogryzionymi uszami ma również ruszające się zęby (które będą do wyrwania). Na szczęście testy na choroby wirusowe (fiv/felv) są ujemne. Przed nami badania krwi, szczepienie, sanacja zębów i kastracja. Sporo wydatków.
Napoleon już troszkę okrzepł w kociarni, powoli się otwiera na nas, ma wspaniały apetyt i lubi głaski. Mamy nadzieję, że wkrótce dojdzie do siebie i wtedy zobaczycie jaki to piękny kot.
Bardzo prosimy o wsparcie finansowe dla tego poturbowanego przez życie kocurka.
Za każdą wpłatę jesteśmy bardzo wdzięczni!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!