Po prostu na przeżycie

Aktualizacja: jest bardzo źle. Kasia może stracić mieszkanie jeśli w ciągu tygodnia nie uzbiera 400 zł na zaległy czynsz.

Dostała z mopsu jedyne 150 zł na jedzenie i środki czystości i to musi jej starczyć na przeżycie. 

W dodatku od kilku dni zbiórki stoją w miejscu i nikt nic nie wpłaca. Obie jesteśmy załamane tą sytuacją.  Bardzo proszę chociaż o udostępnienie, jeśli nie jesteś w stanie wpłacić. Dziękujemy z całego serca.

Bardzo prosimy o pomoc. Sytuacja jest naprawdę poważna.

Moja przyjaciółka po 7 latach mieszkania z drugą osobą została sama. Bez żadnych pieniędzy na życie czy spłatę czynszu za mieszkanie. Razem z tą osobą prowadziła gospodarstwo domowe, wspólnie składając się na wszystkie wydatki i na utrzymanie zwierząt. Musiała oddać ukochanego konia, bo nie była w stanie go utrzymać. Aktualnie ma kilka mniejszych zwierząt, króliki i psa, których utrzymanie też kosztuje. 

Kasia choruje na depresję i osobowość chwiejną emocjonalną. Jest w złym stanie fizycznym. Z tego względu od dwóch lat nie pracowała, bo nie była w stanie. Przez rok była na zasiłku rehabilitacyjnym od zusu. W tym roku starała się o rentę, jednak jej nie przyznano. Lekarz orzekający stwierdził, że jej rocznik nie choruje na doskwierające jej dolegliwości i odrzucił wniosek. 

Pomimo złego stanu zdrowia fizycznego i psychicznego, Kasia stara się znaleźć byle jaką pracę, byle tylko zarobić na przeżycie i utrzymanie tego co jej zostało. Bardzo ciężko jest starać się o pracę, kiedy ma się ciągłe problemu z bezsennością i śpi się po dwie czy trzy godziny dziennie.

Kwota 5 tys pozwoliłaby na spłatę zaległego czynszu i opłacenie kursu na instruktora jeździectwa. Sam kurs kosztuje 2 tys., ale zdobycie tego doświadczenia pomogłoby znaleźć dobrą pracę w jeździectwie; od małego interesowała się tą dziedziną i pracowała już w stajni, kiedy jeszcze była w stanie. 

Bardzo prosimy o pomoc. 

Aktualnie czekamy na pieniądze z Mopsu, jednak nie spodziewamy się wielkiej kwoty. Całość i tak pójdzie na zaległe opłaty i na życie zostanie niewiele. 

Sama nie jestem w stanie pomóc, bo nie pracuję. Mam nadzieję że ta zrzutka pomoże Kasi stanąć na nogi. 

Prowadzimy już drugą zrzutkę, na stronie zrzutka.pl, jednak tam od kilku dni zbiórka stoi w miejscu. Dodaję link poniżej, tam Kasia opisała wszystko swoimi słowami. 

https://zrzutka.pl/t75wag