Dziecko ulicy z pękniętą żuchwą

Gdybyś mogła mówić Rudziu maleńka, to co byś nam powiedziała? 

Czy to, że jako dziecko wylądowałaś na ulicy i dlatego nie znasz dotyku, że ktoś Cię kopnął i dlatego masz złamaną żuchwę? Czy może wpadłaś pod samochód? A może Cię z niego wyrzucono?

Czy opowiedziałabyś nam dlaczego tak drżysz? 

Dlaczego tak źle człowiek Ci się kojarzy, biedactwo?

Jesteś już bezpieczna. Już nic Ci nie grozi Maleństwo. Już wszystko będzie dobrze...

Kilka tygodni temu Rudzia wraz z siostrą pojawiły się w niewielkiej miejscowości pod Płockiem na jednym z osiedli. Ktoś postawił budę w krzakach, ktoś rzucił jakieś jedzenie. Niestety psiny nie dały do siebie podejść. Na widok człowieka uciekały w popłochu. Naszym celem było zabezpieczyć je przed sylwestrem. Udało się! Siostra Rudzi zamieszkała w domu jednorodzinnym w tej samej miejscowości. Rudzia przyjechała do hotelu pod Warszawą.

Rudzia ma około 6-7 miesięcy. Jak wiele w swoim życiu przeszła? Nie wiemy, nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić jaki zniosła ból żyjąc z połamaną po lewej stronie żuchwą... Lekarz stwierdził, że żyła tak miesiąc może dwa. 

Rudzia ma ogromny problem z jedzeniem. Szczęka nie jest w pełni sprawna. Weterynarz podejrzewa, że uraz powstał w wyniku kopnięcia. Na szczęście tomografia wykazała, że stawy żuchwowo-skroniowe są w porządku. Dlatego możliwa jest operacja, która w dużym stopniu umożliwi sprawność żuchwy. A na pewno na tyle, aby Rudzia mogła normalniej jeść. Teraz nie może domknąć pyszczka. Rudzia zostanie poddana operacji rekonstrukcji żuchwy.  Zostanie usunięta kość, która źle się zrosła oraz przerosty kostne. Docelowo będzie uzyskane prawidłowe ułożenie żuchwy. 

Rudzia w tej chwili zamieszkała w hotelu i pod okiem behawiorysty uczy się powoli życia. Za kilka tygodni, jeśli wszystko dobrze pójdzie, będzie mogła zamieszkać w nowym domu. Ale do tego czasu musimy zapewnić jej odpowiednią opiekę specjalistyczną i weterynaryjną. Miesiąc w miesiąc musimy zapewnić jej wysokiej jakości karmę mokrą, opłacić hotel, zrobić komplet badań i pełną diagnostykę, kolejno opłacić koszty operacji. Dzięki uprzejmości kliniki, ta zostanie zrobiona po kosztach, ale całościowe koszty przerastają nasze możliwości finansowe. Mamy pod opieką jeszcze kilkanaście innych zwierząt. Proszę pomóż nam i Rudzi. Dla nas każdy grosz teraz jest na wagę złota... Więcej o nas: https://www.facebook.com/Fundacja.Animalis/

Kim jesteśmy? ANIMALIS to ruch wolontariuszy, działających na rzecz zwierząt i w obronie ich praw. Zaczynaliśmy jako grupa miłośników zwierząt, dziś jako notarialnie powołana do życia Fundacja, będziemy ubiegać się o KRS. Do tego czasu dysponujemy tylko prywatnymi środkami finansowymi. Bardzo, ale to bardzo prosimy Was o pomoc.

Animalis tworzą: Ewa, Marta, Gosia, Paulina i ja:

Nazywam się Karolina, jestem wolontariuszką schroniska dla bezdomnych zwierząt w Józefowie, założycielką ruchu wolontariuszy Animalis, najszczęśliwszą posiadaczką 3 adoptowanych psiaków i wierzę, że możemy uczynić ten świat odrobinę lepszym. Za okazaną pomoc dziękuję Ci kimkolwiek jesteś Dobry Człowieku!  Dziękuję Ci w imieniu zwierząt! #RazemMożemyWięcej

"Nasze życie warte jest tyle, ile dobrego zrobiliśmy dla innych. Warte jest tyle, ile dostało uśmiechów, okrzyków szczęścia, zamerdań ogonem, wymruczanych piosenek i uratowanych nawet malutkich, tycich żyć" Dorota Sumińska