Anna Rozanska
W naszym Domu, w Poland House, od tygodnia mieszka trójka dzieci. Dwie dziewczynki i chłopiec, ośmiolatkowie. Szczebioczą po nepalsku. Rysują i malują. Biegają po ogrodzie. Oswajają się z zupełnie nowym życiem. Wyobrażacie to sobie??? *** Aż kręci mi się w głowie, że w końcu stało się.... Wasze i nasze, Fundacyjne, wysiłki przyniosły ten jedyny ważny skutek! Bezpieczeństwo dla dzieci, odwrócony, przepisany na nowo los. Szansę na normalne życie. I szansę na miłość i dobre więzi. *** Poznajcie rodzióców zastępczych: to mama Jamuna i tata Damber Rai. Damber jest emerytowanym nauczycielem, pochodzi ze wsi spod Kalimpongu. Jamuna, zastępcza mama, prowadziła dom i ogród. Wychowali wspólnie 4 dzieci, które są już samodzielne. Zostali wybrani na rodziców zastępczych trochę tak, jak wybiera się kandydata na męża w przypadku aranżowanych małżeństw. Najpierw, ktoś kogoś poleci. Potem zbiera się długi wywiad - wśród sąsiadów, w ich społeczności, w miejscu pracy. Gromadzi się fakty. Sprawdza jaką opinię ma cała rozszerzona, wielopokoleniowa rodzina. Czy mają dobre więzi? Czy się nie kłócą? Czy dobrze wychowali dzieci? To najważniejszy etap. Następnie prychodzi czas na spotkania i rozmowy. W naszym przypadku, decyzję podjęła organizacja parnerska, Mission Rescue Operation oraz urząd ds dzieci - Child Welfare Commission (CWC). Rodzice mieszkają w Domu od miesiąca. Z tego co wiem, zachowują się jak prawdziwi gospodarze - uprawiają ogród, naprawiają drobiazgi, sprawdzają kran z cieknącą wodą, wymieniają żarówki ... Po tym, jak się z Domem oswoili, Komisja CWC przywiozła dzieci. *** Dwójka z nich była boso. W zniszczonych, podartych ubraniach. Ciche, wystraszone, niedożywione. *** Niech spokojnie oswoją się z wszystkim, co nowe - a przecież wszystko jest nowe! Muszą bardzo przeżywać tę zmianę. Nam trudno sobie to nawet wyobrazić, ale jesteśmy tu, choć daleko, myśląc o nich ciepło, z ogromnym wzruszeniem.... *** Indyjskie dzieci też są nasze. Dziękuję, że też tak czujecie! Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Za to ogromne zaufanie i wsparcie!
Aga Żelazny
licytacje książka + cd
Marek Głąbski Paddington
🙂
Anonimowy Darczyńca
DZIEŃ DOBRY, JA PRZEPRASZAM, ŻE TU SIĘ PODPIEŁAM Z ZBIÓRKĄ, ALE CHCIAŁABYM COKOLWIEK ZJEŚĆ, NIE MAM NIC, A W KOSZACH OD KILKU DNI NIE MA NIC DO ZJEDZENIA. NIE STAĆ MNIE NA LEKI ANI NA JEDZENIE. MAM 56 LAT, OD KILKU LAT CHORUJE NIEULECZALNIE, NIE MOGĘ NAWET DOROBIĆ DO RENTY. BŁAGAM O POMOC NA JEDZENIE.http://pomagam.pl/c9rrky
Anna Rozanska - Organizator zbiórki
Proszę napisać do mnie prywatnie - w mailu, tu jest taka opcja;
Anonimowy Darczyńca
NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. BŁAGAŁAM JUŻ WSZĘDZIE. PROSZĘ PAŃSTWA NA KOLANACH, MOJE MALEŃSTWO UMIERA, A MOJE SIĘ TYLKO PATRZEĆ, NIE MAM NAWET ZŁOTÓWKI NA DALSZE LECZENIE, ZROBIE WSZYSTKO TYLKO PROSZĘ POMÓŻCIE NAM. https://zbieram.pl/3gmf87k
Anonimowy Darczyńca