Wyobraźcie sobie, że pracujecie w szkole. Nagle z dnia na dzień w klasach, których uczycie siedzi dwójka ukraińskich dzieci. Właśnie omawiacie wg podstawy programowej chemię organiczną. Nowi uczniowie nie znają jednak na tyle języka, by móc nadążyć. Zresztą nawet z jego znajomością byłoby ciężko, bo przed ucieczką z rodzinnego miasta zajmowali się zupełnie innym tematem. Musicie jakoś wyjść nowym uczniom na przeciw, a jednocześnie nie chcecie, by reszta klasy traciła cenny czas. Macie spory dylemat, jak poprowadzić tą lekcję. Nagle widzicie, że policzki jednego z małego Ukraińców drgają. Widzicie, że dziecko ma ewidentnie ochotę się rozpłakać, ale walczy ze sobą. Dzielnie nie pozwala sobie uronić ani jednej łzy. Po chwili jednak się zgłasza i pyta nauczyciela, czy może zadzwonić do mamy. "Dlaczego?" ten pyta. Po krótkim wahaniu chłopiec odpowiada "Chcę powiedzieć mamie, że jestem w szkole."
Powodu nie trzeba wyjaśniać: chce usłyszeć głos mamy, która w tym czasie przebywa w tymczasowym obozie dla uchodźców.
To prawdziwa historia, jaka wydarzyła się kilka dni temu.
A teraz wyobraźcie sobie Państwo w tej samej sytuacji ewakuowaną do Polski sierotę. Dla tych dzieci sytuacja jest jeszcze trudniejsza. One mogą zadzwonić tylko do opiekuna. Także w miejscu zamieszkania przychodzi im się zmierzyć jeszcze z innymi problemami. W prasie ładnie wyglądają nagłówki o przyjętych dzieciach z ukraińskich domów dziecka, ale ich umieszczenie w polskich placówkach jest trudne zarówno dla polskich jak i ukraińskich podopiecznych. To trochę jak w rodzinie, gdy małe dziecko zyskuje młodsze rodzeństwo. Niejednokrotnie pojawia się zazdrość.Podobnie czują się polskie dzieci, które wywalczyły sobie jakąś pozycję w domu dziecka, a teraz nagle pojawiły się w nim nowi mieszkańcy z Ukrainy. W oczach małych Polaków wszyscy interesująsię tylko Ukraińcami, oni czują się zapomnieni. W efekcie wycofują się lub pokazują swoją złość. Ciężko w takich warunkach obudowanie więzi koleżeństwa.
Niniejsza zbiórka ma na celu pozyskanie środków, aby zorganizować wsparcie dla małych uchodźców w asymilacji w nowym otoczeniu poprzez organizację prywatnego nauczania oraz aktywności integracyjnych. W miarę możliwości chcemy zaoferować pomoc poprzez pracę z nimi w małych grupach. Chcemy przy tym skorzystać z doświadczeń niemieckich szkół z lat 2015/2016.
Kim jesteśmy?
Kolektywem metodyków i nauczycieli. Inicjatorka akcji jest filologiem i metodykiem. Od lat zajmuje się integracją międzykulturową. Doskonale zna potrzeby przybyszy z innych krajów. W związku ze swoją działalnością mogła w latach 2015 i 2016 obserwować w Niemczech chaotyczne działania mające na celu wprowadzenie w struktury społeczne przybyłych do kraju uchodźców. Wie z jakimi problemami były konfrontowane w szkołach ich dzieci, toteż wie, co czeka teraz małych Ukraińców. Niezależnie od kraju na nauczycieli i opiekunów spada teraz ogrom pracy. Ciężko w takich warunkach pochylić się odpowiednio dogłębnie nad aspektami integracyjnymi, które są o tyle istotne, by dzieci nie czuły się obco w nowym środowisku. Spora część z przybyłych w ostatnich dniach do Polski Ukraińców zostanie u nas, ale część z nich będzie jechała dalej na Zachód. Chcąc pomóc każdej z tych grup postanowiliśmy zaoferować ukraińskim dzieciom lekcje polskiego, angielskiego i niemieckiego. Niezależnie w jakim kraju dzieci wylądują ma to im pomóc w komunikowaniu się w nowym otoczeniu oraz być wsparciem dla nauki danych języków w szkole.
W ramach zbiórki chcemy zebrać fundusze, które chociaż częściowo pokryłyby koszty przejazdu, materiały do nauki, zabawy, wspólne aktywności, nieprzewidziane wydatki i częściowo naszą pracę. Choć jesteśmy chętni do pomocy, to ciężko może być nam wykonywać swoje zadania przez dłuższy czas tylko pro bono.
Organizatorkę tej inicjatywy możecie poznać trochę lepiej z artykułu o polsko-niemieckiej wymianie szkolnej (s. 8-9): http://www.pbc.uw.edu.pl/13132/1/Cogito_2019_08.pdf
lub z artykułu w niemieckiej prasie nt. innego polsko-niemiecko młodzieżowego projektu: https://www.cz.de/Celler-Land/Samtgemeinde-Lachendorf/Lachendorf/40-Jahre-Solidarnosc-Lehrer-aus-Lachendorf-trifft-Ex-Praesident-Lech-Walesa
Akcja jest kompletnie oddolna, wierzymy jednak w jej znaczenie.
Za każde wsparcie będziemy BARDZO, BARDZO wdzięczni. Szybkie działania integracyjne pomagają obniżyć poziom przeżytej traumy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!