Witam.
Jakiś czas temu wpadłem w spiralę zadłużenia, z której nie mogę się wydostać.
Od lutego bieżącego roku mam zblokowane wynagrodzenie za pracę i konta bankowe. Już 8 miesięcy staram się załatwić porozumienie, ugodę o spłaty ratalne. NIestety jak uda mi się już załatwić wszelkie formalności i spłacić część należności ....pojawią się w tym momencie nowy komornik ...o którym nie miałem pojęcia ... później nowy ...później następny...potem znów ktoś potem znów ktoś . Jest to reakcja łańcuchowa, której nie mogę przerwać...
Obecnie mam zablokowaną wypłatę przez 4 komorników ZUS i Urząd Skarbowy. Przez 8 miesięcy jakoś dawałem rady to przetrwać i między czasie spłacać należności. Niestety konto zostało wyczyszczone oraz zablokowane. Ostatni komornik z którym probowałem nawiązać porozumienie nie wyraził na to zgody. Obecnie pieniądze które zostają mi pozostawione z wypłaty nie wystarczają na pokrycie części tych zobowiązań, nie mówiąc o pokrycie kosztów mieszkania, wyżywienie oraz dojazdy do pracy już nie mam ....
Nie proszę Was o spłatę długów, tylko o kupienie czasu, dokładnie 2 miesięcy który pozwoli mi na finalne załatwienie wszelkich formalności z ZUS, Niestety te wszystkie wnioski i ich weryfikacja zabierają dużo czasu i nie można tego załatwić od reki ... a już nie mam na życie ... ani czasu
Zebrane pieniądze pozwolą mi przez 2 miesiące zapłacić za mieszkanie , wyżywić się oraz dojechać do pracy ... Na nic więcej nie chcę
Ta spirala w którą raz się wpadnie, przy obecnej biurokracji jest nie możliwa do uwolnienia się, to jest jak pętla , która z kadym dniem coraz ciaśniej zaciska się na szyi. Nie można spać nie można normalnie funkcjonować i pracować, mam już depresję i nerwicę ....
Nie proszę o rybę... ale błagam o wędkę....oraz pomocną dłoń.... Sam nie jestem już w stanie przez to przejść, a nie mam bliskich, do których mógłbym zwrócić się o pomoc, dlatego zwracam się do Was .
Dziękuje serdecznie !
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!