Mam na imię Jarek, ,ostałem niestety pozbawiony możliwości spotykania się z domniemaną matką dziecka... no cóż, życie jest niesprawiedliwe...zachorowałem i popadłem w paranoje, myślałem że moje dziecko z matką są w zagrożeniu...po 3 miesiącach psychicznej katorgii za namową brata (specjalnie przejechał 3 województwa) zgodziłem się na leczenie...Pojechał ze Mną i był przy Mnie, po obserwacji wróciłem do domu, z orzeczoną rentą i ograniczeniami... Dzisiaj otrzymałem pismo z sądu odnośnie roszczeń matki od domniemanego Mojego syna...Wiem że matka nie stosowała się do zdrowego odżywiania i nie unikała od używek...Początkowo nie chciała dziecka, ale widocznie liczyła po swoim zachowaniu że poroni... Tak się nie stało... Proszę pomóż mi stać się sprawiedliwości! Jeżeli to jest Mój syn, któremu matka dała na imię Mikołaj! I jest Mój! Pozwól mi dowieść to w Sądzie...Dziękuję!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!