Negra i Molly walczą o życie

Po Negrę przyszła śmierć- drugi raz. 

Po Molly zabierała się długo ale skutecznie.

Ma swoje imię, którego lęka się chyba każdy Koci Opiekun- zakażne zapalenie otrzewnej. Negra 1 kuracje zaczęła w lutym, zakończyła pod koniec kwietnie, myślałyśmy że za chwilę będę szukała jej domu bo to końcówka obserwacji, ale nie, nie tym razem... znowu. Zalało jej brzuszek, zalało organy. Nawrót

Śmiercionośny wirus nie odpuszcza. Chce mi ją zabrać ;( 

Molly pierwszy " zjazd" miała w sylwestra- znalazłam Ja wychłodzoną i bezwładną leżącą na podłodze- szybko pojechałyśmy do Weta. Niska temperatura 35.6 stopni, lejąca się przez ręce. Ze strachu nie wiedziałam o co pytać. Ostra niewydolność nerek. Udało sie ustabilizować Molly ale ciągle coś ciągnęło Ją za tęczowy most- przez te 7 miesięcy miała stan zapalny, badana krew u hematologa wskazywała na być może zatrucie, być może zakaźne zapalenie otrzewnej w wersji suchej.

W lipcu czuła się bardzo zle, gorączkowała przez tydzień, bardzo bólowa praktycznie przestawała chodzić- rtg dało kolejny cios- dysplazja stawów biodrowych. Steryd pomógł Jej chodzić, wyniki krwi bez zmian. Dostała diagnostycznie preparat na zakaźne zapalenie otrzewnej- WRÓCIŁA!!

Przez 7 miesięcy dobierał się do niej ten dziad na 3 litery ;( 

Negra też walczy- po nią wrócił drugi raz ;( dziewczyny miały iść razem do adopcji a tymczasem walczą obydwie o życie 💔💔

My już nie mamy nic oprócz wiary w pomoc z Waszej strony

😭😥🙏

Nie mamy już nic, nie mam za co Ich  leczyć, bo na kuracji są 4 inne Koty. Dla Dziewczyn to wyrok śmierci, dla mnie osobisty dramat, bo te kocie dziewczyny zasługują na życie jak chyba nikt inny. Mają dopiero rok- Negra znaleziona została ze zwichniętą łapą, pózniej straciła oko- już wtedy wirus atakował jej bezbronne, kruche ciało. Molly oddana jak balast.

Myszki- jak mam bez Was żyć.

Nawrót niestety leczy się w wyższej dawce. Negra waży ok 4 kg co generuje niestety straszny koszt- mnie nie stać na Nęgre....

Molly przy opcji suchej tez ma większą dawkę.