NewLife

Witam Was dobre dusze 🙂

Opiszę krótko moją historię... 

Od pół roku zmagam się z windykacja.. Ciągłymi telefonami, meilami, smsami i listami... Każdy kto choć raz miał dług wie, jak wygląda takie życie.. Wieczne zamartwianie się, kombinowania, brak snu, normalnego życia.. W końcu stany lękowe, depresyjne... Jak do tego doszło? Zaufałam nie tej osobie co trzeba... Przygarnęłam, pokochałam, pomogłam.. Osoba ta bardzo mnie prosiła o pomoc, a dzisiaj ja sama tej pomocy potrzebuje - już dziś wiem, że za głupotę się płaci i to słono.. Zostałam z niczym i już dziś nie radzę sobie nawet z rachunkami.. Spytacie gdzie ta osoba teraz jest? Ano... Sama nie wiem uciekła, gdy tylko zaczęły się problemy finansowe.. 

Rodzina pomogła mi ile mogła - niestety to wciąż za mało :(

Dlatego proszę, błagam wesprzyj mnie chociaż złotówką, bym odzyskała swoje dawne życie....

Jeśli się zdecydujesz, to będę Ci - dobra duszo-dozgonnie wdzięczna 💓