Jestem matką i kobietą która zawsze stawiała sobie wysoko poprzeczkę w życiu. Nigdy na nikogo nie liczyłam , zawsze własnymi rękoma starałam się sięgnąć gwiazd i zapewnić moim bliskim bezpieczeństwo.
Pewnego dnia zaproponowano mi franczyznę z niebanalnymi warunkami współpracy. Nie mając pieniędzy wzięłam kredyt i założyłam działalność. Wszystko wyglądało cudnie na papierze. Pełna nadziei i radości rozpoczęłam współpracę. Dwa tygodnie po otwarciu działalności test ciążowy wskazał dwie kreski. Radość i strach ogarnęły moje serce. Jestem lwicą wiec łączyłam prace i zdrowie. Niestety ciąża przebiegała nieprawidłowo natomiast franczyzna zaczęła mnie skubać z pieniędzy. Wymóg dwóch pracowników pogrążył mnie finansowo. Co zarobiłam oddawałam na pracowników i lekarzy. Nie mogłam pilnować biznesu zaczęłam popadać w długi ZUS I US. Koszta przewyższały zarobek.
We wrześniu urodziłam dziecko , po 2 miesiącach w szpitalu. Misia jest na szczęście zdrowa. Stres i brak pieniędzy wywołał u mnie wstrzymanie pokarmu i depresje. Decyzja o zamknięciu działalności . Niestety kredyt i długi pozostały. Należności co do US i ZUS oraz kredyt to suma 70000 zł.
Na chwile obecna serce mi się kraja że nie mogę starszej córce kupic batonika kiedy o niego prosi. Boje sie co czeka za rogiem. Jak spłacić tak ogromne długi. Jak utrzymać rodzine. Co włożyć do garnka żeby ugotować obiad . Nie poddam się !!! Będę walczyła. Jednak Proszę o pomoc bo boje się że sama nie dam rady. Nie mogę teraz pracować bo mam malutka ale za rok coś wymyślę . Nie bede Czekała na mannę z nieba. Nie mam pomocy od bliskich bo jesteśmy sami. Przeliczylam się , nie miałam nikogo kto poinformowałby mnie czym jest VAT ZUS i ile to będzie mnie kosztowało. Niestety w naszym kraju ludziom mojego pokroju państwo nie pomoże :(
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!