Szanowni Państwo,
to jest Nina Kudela. Nasza ukochana córka. Nina cierpi, a my razem z nią.
Nina jest pogodnym, kochanym dzieckiem, mimo że jej dzieciństwo odbiega od normalnego dzieciństwa pięciolatka. Zamiast przedszkola - szpital, zamiast koleżanek i kolegów – specjaliści, zamiast placu zabaw - sala do rehabilitacji. Być może dlatego nasza córeczka zazwyczaj bawi się w to, co dobrze zna: w terapię i niekończące się wizyty u lekarzy. Nie nadąża fizycznie za rówieśnikami. Ma swojego własnego, wymyślonego przyjaciela.
Ninka już wie, że każda operacja ratująca jej zdrowie łączy się z kolejnym cierpieniem i bólem, a jej płuca i tak nigdy nie będą do końca sprawne. Jednak gdyby nie operacje, to jakość życia naszego dziecka byłaby bardzo niska.
Jak to się stało?
Nina, która dla nas jest cudem, urodziła się przedwcześnie w 31. tygodniu ciąży. Ważyła tyle, co torebka cukru. Oprócz niskiej masy urodzeniowej konsekwencją przedwczesnego porodu było niedotlenienie. Wcześniaki nie są przygotowane na stres związany z porodem i wszystkimi procedurami medycznymi, które się z tym wiążą. Zdarza się często, że u tak maleńkich dzieci naczynia krwionośne w mózgu po prostu pękają. Tak stało się też u Niny. Na liście komplikacji pojawiła się kolejna: obustronny wylew dokomorowy drugiego stopnia.
Z jakimi problemami boryka się Nina?
Lekarze, po latach badań, zdiagnozowali u Niny ultrarzadki zespół genetyczny- mutacja w genie INTS, który u Niej objawia się poważnymi wadami kostno-stawowymi, m.in. wrodzoną skoliozą, zwichniętymi stawami biodrowymi, zwichniętymi stawami łokciowymi, wadą stóp, opóźnieniem wzrastania,wadą wzroku, brakiem jednej nerki, obniżonym napięciem mięśniowym, opóźnieniem psychoruchowym i innymi zaburzeniami.
Ninę początkowo błędnie zdiagnozowano, a co za tym idzie – była niewłaściwie leczona. Teraz boryka się z wieloma dodatkowymi problemami. W Polsce nie da się zoperować jej zwichniętych stawów biodrowych.
Córeczka, mimo że ma już pięć lat, nie chodzi samodzielnie. Dla niej bieganie, jazda na rowerze czy zwykły spacer pozostają w sferze marzeń.
Jak wygląda leczenie?
Niestety, im Ninka jest starsza, tym trudniejsze jest jej leczenie.
Lekarze zdiagnozowali u niej skoliozę zbyt późno. Wada była już tak duża, że nadawała się tylko do leczenia operacyjnego. Długo próbowaliśmy zatrzymać postęp choroby przy pomocy różnego rodzaju gorsetów. Niestety nie udało się. Skolioza postępowała tak szybko, że zakłóciła rozwój płuc i Ninka jest już po pierwszej operacji kręgosłupa – przed nią jeszcze kilka.
Ninka ma dopiero pięć lat, a ma już za sobą operacje stóp, stawów kolanowych oraz kręgosłupa. Do tego dojdą operacje pozostałych wad wrodzonych.
Na co zbieramy?
Ninka ma szansę dogonić rówieśników, ale potrzebuje stałej i kosztownej rehabilitacji praktycznie od urodzenia. Ponadto wymaga opieki wielu specjalistów. Regularnie jeździmy z córką do nich na Śląsk, do Wrocławia, do Poznania, do Warszawy. Poza samą rehabilitacją Ninka potrzebuje opieki neurologopedy, terapeuty ręki, psychologa, terapeuty integracji sensorycznej. Zazwyczaj za te wizyty płacimy z własnej kieszeni, ze względu na odległe terminy oraz fakt, że najlepsi lekarze często przyjmują wyłącznie prywatnie.
Dodatkowo Ninka jest pod opieką lekarzy: neurologa, genetyka, hematologa, nefrologa, kardiologa, ortopedy traumatologa, który zajmuje się leczeniem skolioz, chirurga ręki oraz ortopedy traumatologa, który specjalizuje się w chorobach kończyn dolnych.
Z powodu epidemii wiele zajęć terapeutycznych nie odbyło się. Widzimy, że nastąpił regres. Systematyczna terapia to dla Niny podstawa. Chcemy wrócić do codziennych zajęć, ale do tego potrzebne są środki.
Oprócz kosztów wizyt, czekają nas inne wydatki:
Dlaczego potrzebujemy Państwa wsparcia?
Leczenie i terapie Ninki pochłaniają wszystkie nasze pieniądze. Wydaliśmy na to więcej, niż jesteśmy w stanie zgromadzić: dziesiątki tysięcy rocznie. W ciągu czterech lat przeznaczyliśmy na leczenie i związane z tym wyjazdy tyle, ile kosztuje luksusowy samochód albo mieszkanie w naszym mieście.
Utrzymujemy się z jednej pensji. Jedno z nas zrezygnowało z pracy, gdyż córeczka wymaga ciągłej opieki. Nie jesteśmy w stanie wziąć kolejnego kredytu. Zwracamy się więc do Państwa o pomoc.
Nina ma szansę stać się samodzielna. Ma szansę dogonić rówieśników. Przeszkodą są wyłącznie pieniądze.
Dlatego prosimy o wsparcie. Pomóżcie nam Państwo w walce o zdrowie i sprawność naszej córeczki.
Rodzice Niny
Paulina i Grzegorz
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kamil Łonak fryzjer
Aukca fb fryzjer
Dusia
Zdrowka dla Niny
Grzegorz KUDELA - Organizator zbiórki
Dziękujemy <3
Paulina Ruszkowska
Licytacja karnet Powerfit. Pozdrawiam
Karina
Dużo zdrowia!
Magdalena Kozłowska - licytacja bawialnia
Licytacja bawialni Perelunia