Na nowe życie bez strachu

Dzień dobry. 

Jestem dziewczyną która wychowywała się w rodzinie w której obecny był alkohol. Pił mój tata, tak naprawdę pije do tej pory a mam już 30 lat.  W wieku 19 lat tuż przed świętami Bożego Narodzenia udało mi się wyjechać za granicę z wielką wiarą w to, że będzie już tylko lepiej. Tam poznałam mojego męża , urodziły nam się dzieci a ja wciąż byłam oceniana przez pryzmat tego, że mam ojca alkoholika. Dla mojego męża byłam nikim. Rozstaliśmy się, wróciłam do kraju bez niczego z małymi dziećmi ale ze świadomością, że już nikt nie będzie się nade mną znęcał psychicznie. 

Minęło trochę czasu i poznałam mojego już narzeczonego. Związek z trudny mimo tego, że człowiek naprawdę wspaniały z cudownym podejściem do dzieci które go uwielbiają. Przeszedł bardzo dużo w życiu, nie miał już po co żyć , nie chciał żyć kiedy pojawiłam się ja na jego drodze. Niestety długi które narobił kiedy stracił wiarę w sens życia po stracie najbliższej osoby w wypadku i przestał myśleć racjonalnie ciągną się za nim do dzisiaj. Głęboka depresja, brak wiary w lepsze jutro, świadomość , że uczciwie pracując i tak nie zdoła tego szybko spłacić i ludzie którzy odgrażają się prawie każdego dnia popchnęły go do najgorszego mimo wsparcia z mojej strony. Na szczęście skończyło się to dobrze, podjął leczenie które potrwa jeszcze kilka tygodni. Jedyne czego pragnę to by mógł wyjść z oddziału bez strachu, bez gróźb , z nadzieją w lepsze jutro. 

Zbiórkę organizuje po to by spłacić długi osobom prywatnym oraz komornika, by mógł wyjść bez strachu i kontynuować leczenie, jestem jedną z niewielu osób która się od niego nie odwróciła jednak to wartościowy człowiek który nigdy się nie żali, wszystko dusi w sobie , który ma świadomość co robił źle jednak ciężko jest wyjść z tego bez pomocy innych. 

Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc, sama staram się również dorobić gdzie się da. 

Cel zbiórki jest wysoki, ale każda pomoc tak naprawdę przybliży nas do wiary w to że jutro może być lepsze. 

Dziękuję ♥️