Proszę, dajcie nam chwilkę - dla niego ta zbiórka to jedyna szansa
On nie miał nic w życiu, może tylko prosić o pomoc i liczyć na WSPARCIE…I liczyć na cud. Nie ma innego rozwiązania - bez natychmiastowego leczenie on UMIERA
Rambo to cudowny kot i kocha ludzi, mimo że zawsze go tylko przeganiali…Od początku ten świat fundował mu głównie przykre przeżycia - urodził się w kopalni, jeszcze takiej gdzie koty to „problem”.
Sypiał pod drzewem, w kupce liści nawet w czasie deszczu. Dzięki jedynej Pani, która nie była obojętna CUDEM udało się go stamtąd wyrwać. I gdy już jego życie w końcu się odmieniło, a on był w końcu szczęśliwym kotem - teraz chce mu to odebrać okrutna choroba! Można z nią walczyć i to skutecznie, ale terapia jest bardzo droga - ratunek dalej wydaje się niemożliwy…Ale spróbujemy zrobić wszystko żeby zdobyć dla niego leki, on dopiero zaczął szczęśliwe życie
Jednak tym razem sami nie damy rady. Rambo mieszka w naszym DOMU TYMCZASOWYM. Leczyliśmy już nawet takie koty jak on, wszystkie maja się dobrze. Jednak po tamtych walkach nie mamy już środków żeby uratować i Jego. A każde życie jest cenne, on nie chce UMIERAĆ
A wyniki są jednoznaczne i nie pozostawiają złudzeń, widzimy też po nim objawy choroby. NIE MAMY DUŻO CZASU, w jego przypadku choroba rozwinąła się szybko, a my nie mamy leku nawet na pierwsze dni… Leczenie poprzednich kotów w ciągu zeszłych dwóch lat wyniosło kilkadziesiąt tyś. złotych i nie jesteśmy w stanie kolejny raz zdobyć takiej sumy.
Pod opieka mamy też inne koty wyrwane z bezdomności, swój azyl ma u nas kilkanaście kotów. Niektóre szukają domów, większość z nich ma problemy zdrowotne. Jedne odchodzą, inne znajdują domy - a inne się pojawiają, zawsze w tragicznych okolicznościach. Chorują na nerki, katar, musza być pod opieka weterynarza - do tego jedzenie i żwirek. To już samo w sobie generuje ogromne koszta. Ale chcemy pomagać, bo kotów które żyją w tragicznym warunkach, skrzywdzonych przez ludzi jest OGROM. Jednak samemu musielibyśmy już skończyć i nie przyjmować żadnego więcej kota pod swój dach.
SAMI NIE DAMY RADY GO URATOWAĆ
On zostanie bez leków - a my będziemy mogli tylko go uśpić, żeby nie przedłużać nieleczonej choroby… Bo mimo całych chęci, nieważne co zrobimy, nie wyczarujemy kolejnej dawki leku… Proszę, pomóżcie Nam go ocalić, pomóżcie ocalić kolejne kocie życie One nie maja nikogo, od urodzenia niechciany - RAZEM możemy zawalczyć żeby jednak miał szczęśliwe życie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Justyna
Zdrowiej Rambuś
Grażyna
Szybciutko Zdrowiej kuciusiu
Ulaaa
Zdrówka Kicia!
Rafał
Zdrówka <3