Bieżąca woda i ogrzewanie

Witam. Nie wiem,czy powinnam tu byc i prosić o pomoc,bo pewnie są ludzie,ktorzy bardziej potrzebują pomocy,ale sprobuje...Wychowalam samotnie czworo dzieci. Cale zycie na wynajmie, na walizkach. Ale dawalam radę, bylam zdrowa i radzilam sobie. Jednak 1.5 roku temu zachorowalam. Rak szyjki macicy. Stadium nieoperacyjne. Przeszlam leczenie. Bylo dobrze. Jednak w sierpniu ubieglego roku pewien lekarz zdecydowal sie na usuniecie macicy z przydatlkami. Od tamteh chwili nie przezylam spokojnie ani jednego dnia... przetoka pecherzowo pochwowa, wodonercze, zakrzepica zyly udowej, obrzęk nogi... Troje moich pelnoletnich dzieci pracują w Warszawie.  Na wynajmie ciezko wiążąc koniec z koncem pomagają ile mogą,choć to ja powinnam pomóc im. Wizyty u lekarzy, badania,dojazdy. Mieszkam 100 km od mojego Centrum Onkologii w Warszawie. Kiedy zaczely sie problemy ze zdrowiem stracilam prace,mieszkanie w ktorym mieszkalysmy z 14 letnią córką(w Ostrwi Maz).  Wrocilam do mamy na wies. Koszmar. Dom w ktorym nie ma wody, lazienki, ogrzewany tak zwaną kozą. Cieplo tylko w jednym pomieszczeniu ,w kuchni. Moja mama 67 letnia schorowana kobieta, mowi ze tak juz dożyje... Corka nie chciala tu przyjsc. Narazie zostala u mojej przyjaciolki w Ostrowi. Przynajmiej skończy 8 klasę nie zmieniajac szkoly...nie wiem co potem...A mi tak bardzo ciezko tu żyć. Jak juz wczesniej wspomnialam,mam przetoke pecherzową i chocby z tego wzgledu, wody potrzebuję jak powietrza do zycia. Same nie jestesmy w stanie tego zmienic. Jesli znajdzie sie tu kilkanascie osob lub wiecej, o dobrym sercu,ktorzy choc troszke zechcą nas wesprzeć finansowo lub w inny sposób będę bardzo wdzięczna. Nie wiem nawet ile moze kosztować spelnienie mojego marzenia, wiec byc moze ta kwota nie jest do tego adekwatna... nie wiem, sami oceńcie i pomóżcie, proszę z calego serca. Błagam. ..