Olinek po ciężkiej tułaczce

Życie Olinka do tej pory nie było proste i nie przypominało życia domowego mruczka. Wiele lat tułał się podziałkach, gdzie był raz  dokarmiany raz przeganiany w zależności z jaką empatią spotkał człowieka.  Od dłuższego czasu został dokarmiany w jednym miejscu u karmicielki, która udostępniła mu swój garaż. Stan kocurka jednak ewidentnie wskazywał, że bez ingerencji weterynarza nie będzie dobrze. U Olinka pojawiły się problemy skórne, u weterynarza okazało się, że problem również jest w pyszczku, bo zęby dają wiele do życzenia (potrzebny jest zabieg) oraz jedna z nerek jest w złym stanie. Aby tego było mało Olinek zmaga się z zapaleniem jelit i męczą go przewlekłe biegunki. Olinek jest już pod naszą opieką finansową, zamieszkał w kociarni, ale by postawić tego biedaka na łapki potrzebne jest nam Wasze wsparcie. Dlatego prosimy Was o pomoc, każda złotówka się liczy.