Mój 2-letni synek umiera...

Mój 2 letni synek ma zespół Zellwegera.. Niestety jest to choroba śmiertelna :( Robię wszystko, aby mu pomóc. 

Oluś traci wzrok. Mając roczek stracił słuch i ma bardzo złe wyniki wątrobowe. Najprawdopodobniej potrzebny będzie przeszczep wątroby. Ma uszkodzone jelita oraz zmiany neurologiczne. Potrzebuje stałej rehabilitacji, lekarstw oraz częstych badań.

W Polsce został skazany na śmierć, ponieważ jest to bardzo rzadka choroba i nikt nie potrafi mu pomóc. Lekarze z Kanady chcą pomóc mojemu synkowi, jest szansa, aby żył dłużej niż wskazują na to statystyki ( 2-3 Lata).

Do tego potrzebne są leki, które trzeba sprowadzać z Kanady, ale jest to bardzo kosztowne.

Poza tym, ogromnymi kosztami są:

- Rehabilitacja - około 1200 zł miesięcznie

- Comiesięczne badania - około 500 zł

- Lekarstwa - około 600 zł miesięcznie

Proszę, a wręcz błagam... nie przechodź obojętnie... 

PROSZĘ TYLKO O ŻYCIE DLA MOJEGO 2 LETNIEGO SYNKA :(

Dziękuję ❤