Rehabilitacja i pomoc medyczna

Witajcie !

Mój mąż ma na imię Wojtek, 50 lat, ja jestem Ola, 46 lat. Wojtek 16 lat temu miał amputowaną nogę, tuż pod kolanem, z powodu wypadku podczas pracy w stoczni. Spadła tam, na jego kończynę ponad dwutonowa szyna i ją zmiażdżyła. Zdążył odskoczyć trochę na bok, inaczej zmiażdżyła by go całego. Po pobycie w szpitalach, rehabilitacji, oprotezowaniu wrócił do pracy. Ja od 22 lat choruję na łuszczycowe zapalenie stawów. Mam tez szereg innych chorób lecz bardzo bolesne są zmiany skórne i kostne, które wykręcaja się w różne strony, nie odwracalnie. Żyje w ciągłym bólu, uśmierzając go lekami, ale nie ma dnia bym powiedziała, ze przeżyłam go bez bólu. 6 rok poruszam się ma wózku inwalidzkim. Stawy skokowe mam tak powykręcane, ze inaczej przemieszczać się nie mogę. Mam znaczny stopień niepełnosprawności i 850,00 zł renty. Wojtek na początku lutego (2022) trafił nagle na stół operacyjny. Po silnych bólach głowy okazało się, że ma krwiaka podtwardówkowego okolicy czołowo-ciemieniowo-skroniowej po stronie lewej. Po operacji był 3 tygodnie w śpiączce.  W międzyczasie przeszedł wiele chorób. Na szczęście stan Wojtka zaczął się poprawiać. Przed nim bardzo długa droga rehabilitacji i ćwiczeń. Składam prośbę o pomoc, ponieważ jest nam bardzo ciężko finansowo. Sprzęty medyczne są bardzo drogie, trzeba do nich dopłacać, wymieniać zużyte części. Koszty protezy Wojtka to około 20 000,00 zł. Trzeba ją wymieniać raz na trzy lata, a NFZ daje 1500,00 zł. W międzyczasie naprawa protezy, zakup kolejnych lejów, specjalnych skarpet, płynów do mycia protezy i kikuta. Natomiast ja, wydaje dużo pieniędzy na leki i maści. Teraz, gdy Wojtek nie pracuje, kompletnie nie wiemy co będzie dalej, bardzo potrzebujemy pomocy. Opłaty mieszkaniowe trzeba zrobić, codzienne zwykłe życie tez kosztuje, no i te nasze specjalne wydatki dotyczące naszych chorób tez są. Bardzo prosimy państwa o pomoc. 

Pozdrawiamy