Operacja by być sobą

To jest mój brat Marcel, najwspanialszy brat, syn, wnuk, znajomy i przyjaciel. Niestety tylko dla najbliższego otoczenia, państwo i społeczeństwo traktuje go jako Wiktorie. Odkąd pamięta zawsze chciał być chłopakiem, nie lubił sukienek czy lalek, włosy wolał mieć krótsze. Wtedy jeszcze nie wiedział, że istnieje takie zjawisko jak transpłciowość. Kiedy to odkrył, jakoś w szkole podstawowej, długa, ciężka i kosztowna droga się zaczęła. Obecnie Marcel ma już wszystkie drogie badania za sobą, posiada opinie psychiatry i seksuologa a od roku bierze testosteron. Marcel jest w trakcie załatwiania w sądzie zmiany danych żeby prawnie też był Marcelem, to też pochłonie znaczną część pieniędzy. Potem zostanie właśnie operacja marzeń, usunięcie piersi. Obecnie mój brat nosi tak zwany binder, który sprawia, że są niewidoczne, jest to jednak niezdrowe dla kręgosłupa, na dłuższą metę sprawia nu on ból i duszności. Koszt takiej operacji to nawet kilkanaście tysięcy złotych, niestety sami nie jesteśmy w stanie uzbierać takiej kwoty, dlatego proszę was bardzo, pomóżcie mojemu bratu uzbierać chociaż część, nie mogę patrzeć jak się tak dalej męczy 😔.

Jeśli ktoś chciał by się więcej dowiedzieć na temat drogi Marcela zapraszam do pisania na adres [email protected]