Potrzebuję pomocy w sfinansowaniu operacji (artroza) kota, którego znalazłam porzuconego na parkingu pod pracą.
Mirek (bo takie techniczne imię mu dałam) ok. 1,5 roku został przeze mnie znaleziony 23.03.2018 r. na parkingu. Po wizycie u weterynarza okazało się, że kot ma świerzbowca i źle zrośnięte złamanie tylnej prawej łapy (otwarta rana). Po prześwietleniu okazało się, że do Mirka KTOŚ STRZELAŁ (ma w sobie dwa naboje z wiatrówki).
Mimo wielu przejść w życiu Mirka kocha on ludzi, jest bardzo łagodny (sam wchodzi na kolana), daję się głaskaś, brać na ręce, zmieniać codziennie opatrunki na łapie.
W tej chwili jego świerzbowiec jest praktycznie wyleczony, konsekwencją przebytej choroby jest jednak krwiak na uchu. Łapa mino podanych leków nie chciała się ani trochę zagoić. Chirurg ortopeda stwierdził, że jego jedyną szansą na normalne życie jest operacja artrotezy, polegająca na ponownym złamaniu łapy i skręceniu jej na śruby.
Koszt operacji to 800 zł a opieka wterynaryjna po operacji to 400 zł (w tym niezbędna hospitalizacja po zabiegu). Pozostałe 50 zł to opłata serwisu za organizację zbiórki.
Mirek szuka też stałego domu, chwilowo znajduję się u mnie w domu tymczasowym. Najważniejsze w tej chwili jest jednak jego zdrowie i jak najszybsza operacja.
Ola
Chcielibyśmy wraz z Mirkiem podziękować wszystkim, który wzięli udział w zbiórce. Mirek jest już po operacji i dochodzi do siebie. Musi niestety mieszkać w klatce jeszcze przez ok. 4 tygodnie ale po pierwszych konsultacjach wynika, że operacja się udała.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
