OTIS - koci anioł walczy z FIP.

Otis to kot, który przybłąkał się do piwnic w Koninie. Wychudzony, zabiedzony, a mimo to bardzo łagodny i lgnący do człowieka, znalazł duszę która nie odwróciła od niego wzroku. W ten sposób trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Koninie, gdzie został otoczony opieką weterynarza. W schronisku okazało się, ze nade wszystko ceni kontakt z człowiekiem. Przy wszystkich zabiegach lekarsko-weterynaryjnych zachowywał się jak anioł. A tych było sporo. Leczenie kociego kataru przedłuzało się, wiec wykonano mu test na białaczkę.  Niestety wynik wyszedł pozytywny, co dodatkowo potwierdziło ponowne badanie krwi w laboratorium metodą PCR. Z tego powodu na cito wolontariusze zaczęli szukać Otisowi domu tymczasowego, ponieważ przebywanie w tak dużym skupisku kotów i psów jest dla kotów z białaczką bardzo groźne. Otis pojechał do Wrocławia do domu tymczasowego, którego przerosła odpowiedzialność zakrapiania oczu (nawracające infekcje) i po tygodniu został przeniesiony do awaryjnego domu tymczasowego (tym razem w Lesznie), w którym przebywa do dziś. 

2 miesiące szukania domu, bezskutecznie, bo historia Otisa ginęła wśród ogłoszeń małych puchatych kociąt.  Przez ten czas Otis zakochał się w swojej starszej opiekunce, z którą tworzą świetny duet. Niestety po 2 miesiącach przyplątała się nowa infekcja. Mimo wdrożonego leczenia, Otis podupadł na zdrowiu, w związku z czym skierowaliśmy go do miejscowego lekarza. Lekarz nie miał dla nas dobrych informacji. Po wykonanym badaniu USG u Otisa podejrzewano chłoniaka. Z tego powodu trafił do przychodni onkologicznej we Wroclawiu na dalszą diagnostykę. 

Niestety diagnoza powaliła nas z nóg. FIP. Badania wykazały obecność płynu w klatce piersiowej. Ze ściągniętego płynu (45ml!) wykonano test Rivalta, który potwierdził diagnozę. Na wszelki wypadek wysłano materiał do ponownego badania do laboratorium. Otis po ściągnięciu płynu odżył, szuka kontaktu z opiekunami, wrócił mu apetyt.

Nie mamy czasu do stracenia! Podjęliśmy się próby ratunku Otisa, który schudł 0,5 kg, ale diagnoza postawiona jest wcześnie i szansa na wydłużenie kotu życia jest duża. Życia, które ma szansę spędzić na kolanach opiekunki, która zakochana jest w nim po uszy. 

Fiolka leku na FIP kosztuje około 370 zł, przy obecnej masie ciała na całą terapię (82 dni) potrzebujemy 21 fiolek, czyli około 7,5 tysiąca. Jak objawy ustąpią to Otis przybierze na masie, więc musimy założyć że będziemy potrzebować więcej fiolek. Musimy tez pamiętać, że w trakcie terapii potrzebne są dodatkowe badania krwi, USG, koszt dodatkowych leków. Już do tej pory diagnostyka Otisa pożera ogromne pieniądze! 

Otis dostaje lek od soboty i już widać efekty! Ma większy apetyt, jest aktywniejszy i wycofuje się żółtaczka. Razem możemy wygrać tę walkę!