Kocio w tragicznym stanie SOS

Godzinę temu dzwoniła do mnie Łucja z prośbą o pomoc dla kota.

Jest już u mnie w aucie pędzimy do Multiwetu.

Ogrom kociego nieszczęścia jest przerażający 😭

Jak długo leżał w trawie? Podobno po wypadku.

Ropa się leje z całej buzi.

Niestety nie wyrabiamy się z tym wszystkim co na nas spadło. Nasza doba stała się za krótka 😞
Kocia jest skrajnie wycieńczona, parametry nerkowe podwyższone. Odporność żadna.
Nie wiem czy to będą dobre czy złe wieści ale ta kruszyna nie ma połamanej żuchwy ale tak koszmarny stan zapalny w górnych drogach oddechowych 😭😭
Ropa wręcz się leje z buzi, oczu, noska. Wszystko trzeszczy i piszczy. W buzi jest jedno wielkie błoto. Prawdopodobnie wszystko zaczęło się od kociego kataru a rozeszło się na całe drogi oddechowe. To podobnie jak u ludzi nieleczone czy też nawracające zapalenie zatok, które zostawiamy nieleczone powoduje spływanie wydzieliny do gardła a następnie niżej. W ten sposób właśnie doszło do zakażeń bakteryjnych wtórnych u naszej biedy.
Czy uda nam się wyprowadzić ją z tego stanu? Mam oczywiście taką nadzieję. Otrzymuje cały czas wlewy dożylne, cały czas też jest ogrzewana i raczej trzyma temperaturę.
Jest bardzo słaba ale nie ma co się dziwić po tak długotrwałym, rozwijającym się i nie leczonym stanie zapalnym.
Robimy wszystko co w naszej mocy .
Najważniejsze, że nie cierpi , jest zaopiekowana i przede wszystkim pod opieką dobrych lekarzy i pod czułym okiem Basi. Bo to właśnie Basia jest moją drugą  ręką od zadań trudnych. To u nas są zawsze te najcięższe przypadki.

Teraz tylko nasz kicia musi chcieć zawalczyć i naprawdę się nie poddać . Leczenie tego stanu potrwa bardzo długo znacznie dłużej niż złożenie żuchwy i potem rekonwalescencja.

Prosimy trzymajcie kciuki za to biedne kocie życie 🫶❤️‍🩹

Bardzo ale to bardzo prosimy też o wsparcie bo to co się ostatnio dzieje to może dobić nawet najtwardszego zawodnika 🥺