Kubuś , maleńki York, ma za sobą trudną historię - był maltretowany, bity, odebrany poprzednim właścicielom w trybie interwencji.
Na szczęście jego małe ciałko mogło odzyskać siły, a psie serduszko wiarę w ludzi, w ciepłym, kochającym domu, jaki znalazł u Pani Halinki.
Pani Halinka przygarnęła go z interwencji, otoczyła miłością i opieką, zadbała o niego jak o ukochane dziecko.
Może dlatego, że sama stracił męże, a potem w krótkim odstępie czasu syna i córkę - trudno wyobrazić sobie większą tragedię…
Wczoraj kiedy spacerowała z Kubusiem, zaatakował go amstaff.
Cudem udało się wyrwać go ze szczęk oprawcy.
Piesek ma dziurę w szyi i połamaną szczękę w dwóch miejscach.
Na szczęście trafił w najlepsze możliwe ręce - do Dr. Tymowicza i życie Kubusia udało się uratować.
Sytuacja wymagała niestety interwencji chirurgicznej, a koszt leczenia i operacji będzie bardzo wysoki.
Pani Halinka ma 70 lat, żyje ze skromnej emerytury, z trudem wystarcza jej na własne leki i potrzeby i taki nagły wydatek przekracza jej możliwości.
Jeśli możesz wpłacić choćby kilka złotych - będzie to dla niej wielka pomoc.
Dla Pani Halinki, Kubuś to najbliższa rodzina - nie pozwólmy żeby straciła także jego!!!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!