Uratuj życie 20 uchodźcom

Dzień dobry,
z zawodu jestem psychologiem. Postanowiłam dać bezpłatne wsparcie psychologiczne osobom uciekającym z ukrainy. Przyjmuje uchodźców i pomagam dzieciom i kobietom odpocząć psychicznie, przepracować traumy związane z wojną i stratą najbliższych. Chce dać tym ludziom nowe życie. Prowadzę terapie z dziećmi od 5 roku życia i dorosłymi, oprócz problemów i lęków, które rozwiązujemy podczas terapii znam problemy finansowe tych ludzi. Obecnie zajmuje się 8 oddzielnymi rodzinami. Z jedną z nich obecnie zamieszkałam. Zbieram pieniądze dla rodzin, którymi się opiekuję i głównie dla mojej 73 letniej sąsiadki, która przyjęła pod swój dach 19 kobiet, które  potrzebują pieniędzy na żywność, chemie, kosmetyki, pieluchy, ubranka dla dzieci, a przede wszystkim żeby zapłacić ogromne rachunki w związku z zamieszkiwaniem 20 osób, jedna emerytura staruszki, nie wyżywi i nie opłaci rachunków za 20 osób! . Żeby kobiety, którymi się opiekuje mogły zacząć nowe życie, potrzebują pieniędzy na ''start'. Moja zbiórka zostanie podzielona na 8 rodzin.

Pierwszą z nich jest Natasha oraz jej 2 letni syn Vlad i 11 letnia córka Olexandra. Jest to rodzina, z którą zamieszkałam. Uciekli z Ukrainy w niedziele po południu pociągiem z Kijowa do Warszawy. Zgłosiła się do nich młoda para, która miała dać im mieszkanie, pomoc i wsparcie finansowe. Młodzi przedstawili się jako Anna Kowalczyk i Michał Nowaczkiewicz. Powiedzieli też Natashy, że zapewnią jej prace dzięki, której będzie mogła u nich mieszkać. Para zaproponowała, że zabierze najpierw dzieci, a potem wróci po Natashe. Mężczyzna podnosił głos i stanowczo namawiał na takie rozwiązanie. Natasha nie zgodziła się na zostawienie dzieci po czym mężczyzna zaczął ją szarpać, zgłosiła się na policje gdzie okazało się, że byli to sutenerzy, którzy chcieli wykorzystać sytuacje. Oprócz sytuacji, która spotkała ją w Polsce Natasha straciła na wojnie swojego męża i musiała zostawić na Ukrainie swoich rodziców. Zbierają pieniądze na żłobek dla Vlada, dzięki, któremu Natasha będzie mogła pracować,  potrzebują wózka i dziecięcych ubranek.  

Kolejną rodziną, którą poznałam jest Kristina, Darya, Yulia i Max. Uciekli z Ukrainy przez granice. Mieszkają aktualnie u kobiety, mojej sąsiadki,  która zdecydowała się im pomóc. To właśnie oni zainspirowali mnie to udzielenia pomocy w formie terapii reszcie rodzin, którym się opiekuje. U Joanny czyli 73 letniej kobiety, która podzieliła się swoim 80m2 mieszkaniem poznałam 7 rodzin.  Mieszka tam aż 19 uchodźców. Są to ludzie, którzy są naprawdę silni, każda z historii, którą poznałam łapie za serce. Potrzebują pieniędzy za żłobki, żywność, chemie, kosmetyki, ubrania, pomoc prawną. 

Pieniądze zostaną przekazane głównie mojej sąsiadce. Pani Joannie o wielkim sercu. 73 latka zaopiekowała się 19 uchodźcami i traktuje ich jak swoją nową rodzine. Kobieta przede wszystkim potrzebuje pieniędzy na opłacenie rachunków. 

Dziękuje wszystkim, którzy zdecydowali się pomóc. Jesteście bohaterami XXI w!