Dla chorej

Napisałam tak:

Witam nazywam sie Marta .Sama również nieraz skromnie pomagam na różnych zbiórkach ale nigdy nie pomyślałabym nawet przez chwilę,że znajdę się na tym drugim miejscu czyli po stronie osoby proszącej o pomoc.Osobą potrzebującą jest moja mama Mariola.Tak naprawdę niewiem od czego zacząć,nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc.Spróbuję w skrócie przedstawić sytuację.Moja Mama,Mariola nigdy nie miała łatwego życia.Już jako 17-latka musiała uciekać z domu od ojca tyrana i podjąć samodzielne życie i naukę-dała radę.Wyszła za mąż,urodziła mbie i moją siostrę i właśnie w tym momencie jej życia zaczynają się problemy zdrowotne.Ból,ból i jeszcze raz ból całego ciała.Po latach przeżytych w ciągłej "grypie"(bo tak Mama ten stan nazywa) zrobiła rezonans magnetyczny,który wykazał rzadką chorobę genetyczną JAMISTOŚĆ RDZENIA KRĘGOWEGO,na którą niestety nie ma leku.Okazało się że u Mamy w odcinku piersiowym kręgosłupa utworzyła się cysta.Proponowano Mamie zabieg usunięcia tej cysty,lecz medycyna na tamten czas nie gwarantowała Mamie powrotu do "normalności"a groziła paraliżem.Choroba Mamy jest mało znana i poprostu strach przed powikłaniami po operacji zwyciężył,Mama nie podjęła tego ryzyka.Teraz jest lekko po 60-tce,choroba niesamowicie postąpiła,od 10 lat mama nie na czucia w rękach,jest Jej bardzo ciężko wykonywać jakiekolwiek czynności,nawet czesanie sprawia ogromne wyzwanie.W tym roku w maju Mama ponownie zrobiła rezonans.W tym momencie cysta w odcinku piersiowym się powiększyła i pojawiła się nowa na całej długości szyji do tego zdiagnozowano ZESPÓŁ ARNOLDA CHIARIEGO.Jedynym sposobem na ratowanie życia mojej Mamy jest kosztowna operacja w Barcelonie.Mama skontaktowała się z Panią Doktor z tamtejszej Kliniku i dostarczyła pocztą całą dokumentację medyczną.Wczoraj dostała odpowiedż że papiery doszły i że zostanie zwołane konsylium lekarzy co stało się bardzo szybko i już dziś dostałam wiadomość od Mamy że została zakwalifikowana do operacji.Pani Doktor przesłała mamie kosztorys obejmujący wszystkie etapy pobytu w Klinice.W Barcelonie jest tylko jeden neurochirurg zajmujący się takimi przypadkami.Opwracja  Mamy kosztuje prawie 20000 Euro (90000 zl)plus dojazd tam i zpowrotem.To dla Nas ogromna suma.Moja Mama jest wspaniałym człowiekiem i chciałabym bardzo żeby mogła przypomnieć sobie jak to jest żyć bez bólu....poprostu żyć bo choroba na którą cierpi sieje spustoszenie w Jej organiżmie,grozi kalectwem trwałym a co gorsza śmiercią....a to jeszcze nie czas na umieranie.Dołączam wszystkie najświeższe wyniki Mamy,wiadomość od Pani Doktor z Barcelony oraz kosztorys.Czekam na jakąkolwiek odpowiedż