Żywołapka...by ocalić od cierpie

Hej.Bez zbednego pitolenia.Zbieram na Żywołapke zdalnie sterowana...ktora będzie jedyną szansą na złapanie kotów które z różnych przyczyn nie dają się "nabrać" na tradycyjne łapki.Sprzet szalenie drogi.Tak.Ale ten jeden zakup ocali setki istnień przed bezdomnoscia,chorobą,kolejną ciąża,okrutną bolesną śmiercią.

Kilka dni temu znalazlam w swej szopie zwłoki kotki.Nie chcecie wiedzieć jak mnie to powalilo i jak bardzo wrzeszczalam w duszy że musiała umierać długo i w cierpieniu.Mogla żyć.Miala "opiekunów"...😡😡😡Kotka miała ropny wyciek z dróg rodnych oraz żółte powłoki ciała co wskazuje na zatrucie wywołane ostrym stanem zapalnym...np.ropomacicze.

Proszę pomóż ratować ofiary ludzkiej ignorancji,głupoty i bezduszności...i obojętności która zabija.Wraz z innymi Dobrymi Duszami,tu lokalnie,chcemy ratować kogo się da.Szczegolnie przerażający jest los kotów działkowych...zazwyczaj bardzo chorych,często nieufnych.

Ten sprzęt zdaje sie być jedyna ich nadzieją i jedynym sposobem na udzielenie im pomocy i ukojeniu poranionych ciał.I przedewszystkim do łapania kotek na zabiegi kastracji.W temacie kastracji nie ma zadnych kompromisów,zero litości dla "rozmnazaczy" którzy,czesto z premedytacja,pozwalają rodzić kotkom skazując je i ich dzieci na tortury.

Nie wiem czy sie uda zebrać pożądaną kwotę.Ta Żywołapka kosztuje dokładnie 2 111,21 zł.Jestem załamana sytuacją kotów bezdomnych.Tak BEZDOMNYCH bo uważam że nazwa "wolnobytujace" jest nie zgodna z prawda i statusem kota europejskiego uznanego za zwierzę domowe!!!Nazwa kot "wolnobytujacy" w pewien sposób przyzwala na istnienie takich zwierzat w srodowisku.Tymczasem miejsce kotów jest w domu,u boku dobrego opiekuna.Ulica,działki itp...marze o tym by kiedyś idac miejska ulica lub wiejską drogą nie spotkać żadnego zwierza bezdomnego.Marze cieszyć sie widokiem kotow spiacych na poduszce na parapecie czy zerkajacego na swiat z zasiatkowanego balkonu.

Miejcie dobre zycie3.Dziekuje.

Aśka