Mam na imię Izabella .Mój syn Piotr został porażony prądem. Świat zatrzymał się jednego dnia...Walka najpierw o życie.Udało się. Wspaniali lekarze których nigdy nie zapomnimy stoczyli walkę o uratowanie ręki. Wiele operacji cierpienia bólu...Mimo ogromnych starań trzeba było amputować prawą dłoń.Rozerwana ręka potrzebowała przeszczpu . Udało się pobrać duży płat skóry z uda i pomyślnie udało się rekę zamknąć. Po prawie 3 miesiacach wrocilismy ze szpitala do domu .Syn nie poddaje się od początku był bardzo dzielny .Bardzo chciałby znowu wrócić do normalnego życia. Potrzebuje dobrej protezy ma już swoją wybraną ulubioną. Ale bez Państwa pomocy nam się to nie uda.Dlatego bardzo z całego serca proszę o wsparcie o każdy grosik . Proszę nie zapominajcie o nas...pozdrawiam serdecznie Izabella mama Piotra
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!