Rehabilitacja leczenie po udarze

Witam . Jestem synem Elżbiety,  opiekuje się nią w tej chwili w domu .

Pieniążki zbieram dla mamy na rehabilitacje a mianowicie mama jest po drugim udarze lewej półkuli mózgu.  

Udar sparaliżował prawa stronę ciała jak i spowodował problemy w myśleniu i mowę. 

Lekarze stwierdzili ze mama juz nie będzie mowic ani juz sie nie podniesie . 

Na początku tak było.  Ale zauwazylem z czasem ze mama próbuje się podnieść jak i coś  powiedziec. Było to mamrotanie  nie mowienie czy wypowiedzenie jakis slow . Neurolog wystawił skierowanie na umieszczenie mamy w osrodku rehabilitacyjnym po udarze . W pierwszym miesiącu po wypisaniu mamy ,mama trafiła 3 razy do szpitala bo pojawialo się ostre zapalenie układu moczowego ,Ponieważ mam ma jedną nerkę pracująca a druga martwa i to jeszcze w ciele pozostawiona. Nie wiem czemu ja zostawili . Ale idźmy dalej , gdy po miesiącu zalorzyli mamie cewnik ,zapalenie się nie nawracalo, ale wystąpił nastepny problem a mianowicie . Idąc do tego osrodka i spotykając się z ordynatorem tej placówki rehabilitacyjnej dla ludzi po udarze , powiedzial mi ze to juz jest za późno i nie są w stanie mi pomóc ,że po wypisie ze szpitala widac ze mama nie zacznie mowic a powinna trafic do nich od razu po wyjsciu ze  szpitala po miesiącu od udaru juz jest za późno i mogą wpisać na listę oczekujących która trwa od 2 lat do 4  . Bylem rozczarowany postawa lekarza , wiedzialem ze bede sie musial mama sam zająć bo nikt nie chciał nam pomóc, dluga historia. Ku mojemu zdziwieniu mama w ostatnich dnia zaczęła się sama podnosić i siadać,  jest słaba bo leżała bez większego  ruchu i mięsie sflaczaly, mama próbowała caly czas coś powiedzieć i zauwazylem ,ze co jakiś czas udaje się jej powiedzieć jakies słowo a nawet odpowiedziec czasem na zadane pytanie , jest to sporadyczne ale co raz częściej sie pojawia, wcześniej nie było żadnej reakcji , nie wiedziała co się do niej mowi,  wydaje mi się że lekarze się pomylili , albo poprostu wiedzieli ile to pracy kosztuje i mieli to gdzies  ,a na osrodku zaopserwowalem 80 procent ludzi chodzacych to byli ludzie chodzący,.  Mama z nie dostalala zadnej pomocy. Jedynie przychodzi pielegniarka wymienic cewnik . Z mopsu powiedzieli ze mamie się nie należy nic gdyż przekraczam z nia 1200 miesięcznie na osobę.  Brak słów.  Chcę zebram te pieniazki aby móc jak najszybciej wysłać mame do ośrodka specjalizującego się chorymi po udarze i robią tam cuda, co wychodzi z opinni ludzi . Oczywiście mama nie będzie już chodzi bo to był by dopiero cud ,ale bardzo bym chciał alby ostatnie swoje lata mogla jeszcze porozmawiać gdyż bardzo widac jak się denerwuje kiedy stara się coś powiedzieć. Poprawę widac wiec mozg zaczyna powoli pracowac , ale bez fachowej pomocy nie dam rady . Ośrodek jest wskazany, i będzie najlepsza opcja aby mame odbudować. Mama ma jeszcze inne choroby takie jak , Leśniewskiego Crona, miażdżyca,martwicę,  tak jak wspomniałem problem z nerkami i w ostatnich latach przeszła mam z 11 operacji jelit . Jak również jest po 3 zawałach.  Ja nie jestem w stanie uzbierać takich pieniedzy aby mame moc tam wysłać.  Koszt takiego utrzymania w osrodku zaczyna się od 6500 zł miesięcznie, a mnie nie stać na taki wydatki ,   Wiadomo że mama bedzie musiala tam spedzic dluzy czas aby podziałało wiec troszke tego grosza trzeba.   Wiadomo zależy to też od efektów i postępów jakie bedzie robic ,chciałbym aby mama jak wspomniałem porozmawiała jeszcze troszke jeśli widac ze jest szansa na pomocy w tym i miala coś jeszcze z życia ,bo jest szansa że chciasz będzie mogla mowic .  Jak bede wdzieczny . Nie umiem opisać tego słowami , Ale na pewno będę a to będę bardzo wdzięczny,   Oczywiście podziękuję za pomoc jak tylko będę umiał i mógł każdej osobie. Mama ma 72 lata i przeszła bardzo wiele w życiu,  dla tego będzie fajnie jak się uda to uzbierać a mama jeszcze nakrzyczy na mnie 😉😉😉😉

Dziękuję za każdą pomoc . Pozdrawiam