Petra prosi o pomoc w leczeniu

Cześć! Mam na imię Petra. Od 12 lat jestem wierną i oddaną przyjaciółką Jagody, która ratowała mnie po tym, jak okrutni ludzie wyrzucili mnie z auta na deszcz i chłód, po czym odjechali z piskiem opon. U Jagody jest mi wspaniale, już nie chodzę głodna i zawsze jest mi ciepło. Bardzo się kochamy!! Niestety dzisiaj z rana otrzymałam wyrok śmierci. Po 2 tygodniowych, codziennych wizytach u weterynarza i wielu badaniach otrzymałam diagnozę - jestem nieuleczalnie chora. Choroba postępuje,  straciłam całkowicie apetyt i siły do życia. Jest tylko jedna szansa - bardzo drogi lek, który nie jest dostępny w Polsce, a daje 80 - 90 % szans na powrót do zdrowia. Jedna ampułka leku to koszt ok 400zł, a w moim przypadku wystarczy na około 2 dni. Cała terapia trwa 84 dni... Proszę z całych sił, które mi jeszcze zostały - PODARUJ MI SZANSE NA DALSZE ŻYCIE. 

Petra

Koszty leków oraz badań są ogromne, a najgorsze jest to, że człowiek jest zdany wyłącznie na siebie, ponieważ w Polsce lekarze nie leczą kotów z Petry chorobą, są one poddawane eutanazji. Wierzę w to, że uda mi się jej pomóc, motywują mnie do tego historie kotów, które wyzdrowiały, a były w identycznej sytuacji. Ogromnie liczę na wsparcie i na udostępnianie mojej zbiórki. Nigdy nie patrzyłam na Petrę jak na kota, lecz jak na ukochaną istotę, która zawsze jest przy moim boku. Myśl, że miałabym się z nią pożegnać doprowadza mnie do rozpaczy. 

Z CAŁEGO SERCA PROSZĘ O POMOC 

Jagoda

BARDZO DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA WSPARCIE NASZEJ ZBIÓRKI! ZA KAŻDĄ KWOTĘ PODAROWANĄ, ABY PETRA MOGŁA ŻYĆ! LICZY SIĘ KAŻDA ABSOLUTNIE ZŁOTÓWKA. JESTEM SZCZEŚLIWA I WZRUSZONA, ŻE OTRZYMAŁAM TAKIE WSPARCIE!