Zbiórka Aby nie wyrzucili nas z domu... - miniaturka zdjęcia

Aby nie wyrzucili nas z domu... Jak założyć taką zbiórkę?

Dokument z prośbą o uregulowanie zaległości finansowych.

Aby nie wyrzucili nas z domu...

0 zł  z 7 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Mama z Dziećmi - awatar

Mama z Dziećmi

Organizator zbiórki

Nigdy o nic nie prosiłam. Zawsze radziłam sobie sama. Pewnie dlatego jest to dla mnie takie trudne. Nie mam jednak wyjścia. Muszę zwrócić się do Was z prośbą o pomoc, robię to dla moich dzieci i naszych zwierzaków, które są dla nas członkami rodziny.


Aktualna sytuacja wygląda tak, że do połowy czerwca tego roku, ze mną i moimi dziećmi (mam dwóch synów, niepełnosprawnych) mieszkała z nami jeszcze jedna osoba, zdawałoby się że nam najbliższa. Niestety osoba ta nasz oszukała, okazało się że od kilku miesięcy nie uiszcza opłat za mieszkanie (do zrzeszenia) chociaż ja przekazywałam jej do ręki połowę lub 3/4 na mieszkanie (w zależności od miesiąca). Dopiero niedawno dowiedziałam się o kwocie tego zadłużenia (prawie 7 tysięcy złotych). Nie dysponuję takimi środkami i nie mam od kogo aż tyle pożyczyć. Na żaden kredyt się nie łapię, bo obecnie jestem na świadczeniu pielęgnacyjnym, czekam za decyzją, by móc pobierać świadczenie także na drugie dziecko (wtedy będzie o wiele lżej). Nawet parabanki nie wchodzą w grę, bo w momencie kiedy zaszłam w ciążę pracowałam na umowę zlecenie (dziecko było zaskoczeniem, robiłam kiedyś badania dotyczące płodności), ciąża była zagrożona, więc przerwałam pracę, a tym samym regularne płacenie należności. Nie mam więc dobrej historii w KRK i BIG, choć od ostatnich dwóch lat spłacam tyle ile jestem w stanie. Z resztą, dopóki nie otrzymam drugiego świadczenia, nie miałabym nawet za co płacić rat (mam wrażenie, że wszystko z dnia na dzień drożeje).

Dogadanie się z administracją nie wchodzi w grę. Mieszkanie będzie przechodziło do jakiejś innej administracji, ale nie przerzucą tak zadłużonych lokatorów. Jestem zmuszona spłacić całość jeszcze w tym miesiącu, inaczej zostaniemy z dziećmi eksmitowani, a wraz z nami nasi przyjaciele (2 psy i 5 kotków — do niedawna były tylko dwa, ale syn przygarnął kotkę z ulicy, po której zupełnie nie było widać ciąży, urodziła dwa kociaki). Nie chcemy się przeprowadzać. Syn ma autyzm, nie lubi zmian i chaosu (sam malował swój pokój, tutaj ma swój azyl), nie mam siły psychicznej i funduszy na zorganizowanie przeprowadzki, zwłaszcza że będę wtedy z tym wszystkim sama (nie mam rodziny, a ze starymi znajomymi nie utrzymuję bliskich kontaktów).

Nie pozostało mi więc nic innego jak prosić o pomoc. Pomóżcie nam, aby nie wyrzucili nas z mieszkania. 

Jednocześnie przepraszam za to, że nie podaję publicznie swoich danych. Mnie naprawdę trudno prosi się Was o pomoc. Wstyd mi niesamowicie, że tyle razy się nabrałam, że tyle razy zaufałam nieodpowiedniej osobie. Dodatkowo nie chcę by moje błędy odbijały się na dzieciach w środowiskach rówieśniczych. Starszemu i tak jest trudno, ze względu na zaburzenia zachowania często inni się z niego śmieją i mu dokuczają.

0 zł  z 7 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Mama z Dziećmi - awatar

Mama z Dziećmi

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail