Patryk Czeszejko-Sochacki
U Pierniczka ciężko, ale nie poddajemy się. Bardzo wymiotował jakąś zieloną breją i pasożytami, jak tylko przestał wymiotować krwią, której się nałykał po wypadku.
Na koniec jak już wymieniliśmy chyba z siedem podkładów chłonnych, a wymioty się wyciszyły przyszła biegunka, a z nią Pierniczek wydalił tasiemca.
Na ten moment naszym największym wyzwaniem jest by zaczął jeść. Kuwetę ogarnął, wścieka się, więc siłę ma, rany się goją, żuchwa poskładana, ale przy takim stanie wątroby i z poszytym językiem pobudzenie apetytu to wielki problem. Na ten moment żaden sposób na zwiększenie apetytu nie działa nic, a karmienie tak silnie zdziczałego kota przez sondę jest zwyczajnie niemożliwe😔
Z całego serducha dziękuję wszystkim dobrym serduchom za troskę o naszego dzielnego wojownika i za wsparcie❤️ Bez Was nie bylibyśmy w stanie próbować go ratować!
Cieslakksylwia
Wyzdrowieje kotku ♥️♥️♥️
Natalia Cieślak
Jesteś dzielny Pierniczku ❤️❤️❤️
Anonimowy Darczyńca
❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Anonimowy Darczyńca
Walcz pierniczku! Wspieramy ciebie z całego serduszka❤️😞nie możesz się teraz poddawać 🙏🙏🙏
Ewik
Pierniczek to prawdziwy lew w kocim ciałku.Zdrowiej dzielny wojowniku,byś wkrótce trafił do wspaniałego domu z troskliwymi ludźmi 🥰❤️💚❤️💚❤️💚