Moja historia to trudne życie i wiele decyzji jakie miały wpływ na obecną sytuację. Obecnie jestem chorym na schizofrenię paranoidalną i cukrzycę mężczyzną w wieku 46 lat, żyjącym z renty z OPS-u w wysokości 604 zł miesięcznie (co jak wiadomo nie starcza na życie). Mieszkam z mamą w wieku 80 lat, która dzielnie pracowała przez całe życie ale od roku nie może znaleźć pracy mimo, że jest fantastyczną opiekunką zarówno osób chorych i starszych jak i dzieci- a nawet nie ma na wykupienie lekarstw i powoli zaczyna brakować na zwykłe opłaty jak telefon czy czynsz. Ja w swoim życiu nie stroniłem od żadnych prac i na budowach i w handlu ale nawet wspierałem mamę w opiece kiedy było to możliwe. Nawet skończyłem średnią szkołę i zdałem maturę mimo choroby ale nawet to jak i rozesłanie CV nie poprawiło w ostatnim czasie mojej sytuacji. Historia moich długów wywodzi się z okesu młodości, kiedy to poznałem moją pierwszą żonę i powiła mi syna. Z myślą o Naszym i dziecka dobru zdecydowaliśmy się na jej wyjazd zarobkowy do Włoch gdzie jak po latach się okazało spowiła 4-kę dzieci a mnie porzuciła zostawiając z synem i nie opiekując się dzieckiem przez 20 ponad lat. Będąc w pewien sposób naznaczonym pracowałem gdy tylko mogłem jednak moje zajęcia i relacje z pracodawcami lub wspólnikami nie były najlepsze. Zwykle moje starania albo kończyły na półkach u komornika albo najzwyczajniej byłem oszukiwany nawet przez tak oczywistych partnerów jakim był stryj, który zmarł przed rozliczeniem się ze mną czy ojciec, z którym współpracowałem mimo, że nie opiekował się mną w ogóle i porzucił moją mamę, ale ja nie miałem innej alternatywy w tamtym czasie więc decydowałem się i na mniejsze zło. To właśnie opieka nad dzieckiem powodowała moje zadłużenie. Mimo, że miałem zasądzone alimenty, których nie chciał realizować nawet komornik z winy pobytu matki dziecka za granicą w miejscu nieznanym wielokrotnie pozostawałem bez funduszy i ratowałem się kilkakrotnie kredytami po tysiąc czy dwa tysiące. Sytuacja moja jednak była bardzo skomplikowana i najzwyczajniej zwykle brakowało a Ja mimo, że w tym czasie próbowałem założyć rodzinę dla mojego syna, trafiałem na nieuczciwe partnerki, które dorabiając się moim kosztem i korzystając z mojego wsparcia przez lata nigdy niczym Mi się nie zrewanżowały nawet gdy zwracałem się do nich. Razem każda z mych kobiet jak obliczałem przez okres trzech lat gdy były ze mną podorabiały się kwotami rzędu 50 000zł i nawet nie podziękowały a wręcz poleciały na balety z innymi fagasami. Mój syn dzięki Bogu dorósł i się zaczął usamodzielniać dzięki czemu Mi lżej ale długi pozostały i narosły do kwoty rzędu 20 000zł. Podjęcie pracy dla mnie jest o tyle skomplikowane, że mogę ją podjąć na stanowisku przystosowanym dla niepełnosprawności a tam płacą około 1500zł miesięcznie. Komornik zabrał by mi połowę na konto długów więc zostało by mi 750 zł a to o 100 więcej niż moja renta czyli przy moich możliwościach za 100zł pracowałbym miesiąc, co nijak się nie kalkuluje a długi i tak by rosły. Moja mama jest bardzo pogodna i bardzo Ją kocham. Chciałbym jej dać choć odrobinę szczęścia w życiu więc starałem się na różne sposoby. Jednym z nich było zaangażowanie naszych środków w pomocy kobiecie, która zaoferowała mi weksel w zamian na kwotę 250 000 USD, którego kopię załączam. Jednak jak twierdzi Bank w Senegalu gdzie weksel jest złożony wymaga on szeregu opłat by go zrealizować na co kompletnie mnie obecnie nie stać. Obawiam się też najgorszego. Gdyby zabrakło Mi mamy komornik zlicytował by mieszkanie w którym mieszkam i straciłbym wszystko a uważam się za dobrego człowieka, który zasługuje na lepsze życie niż to w jakim obecnie jestem o mamie nie wspominając.
Marzy mi się sprostanie długom bym mógł być pewnym spadkobiercą i danie promyka radości matce za jej wielkie serce jakie mi okazywała, a być morze jeszcze zrealizowałbym ten weksel i pomógł dzieciom ukończyć dobre szkoły. Pragnę jeszcze zaznaczyć, że Rząd polski od 68 roku nie potrafił zwrócić nam za mienie pozostawione na wschodzie mimo, że bestialsko zamordowano tam mojego dziada przecinając piłą na pół, przez co od lat jesteśmy bez naszego majątku i nikt z mecenasów z jakimi rozmawiałem nie zaoferował pomocy i w tej sprawie. Pozostawiam swój adres gdyby ktoś miał jakieś pytania.
Z poważaniem
RWolfram
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!