Cześć. Od kilku lat z wielkim entuzjazmem obserwuję fascynację rodaków nosaczami sundajskimi. Pjotery, Halyny, Grażyny, Sebiksy, a przede wszystkim Janusze z passatem i somsiady (znienawidzone złodzieje i kombinatory) stają się naszymi synonimami. Naszymi, to znaczy nas, Polaków. Nie ma innej nacji, która by weszła w tę tożsamość. Zafascynowała mnie ta korelacja, nawwiązałem więc kontakt z największym rezerwatem tych małp na Borneo. Potrzeby są duże, kasy - jak wszędzie - za mało. Za niecały miesiąc będę w Labuk Bay Sanctuary, chcę by wisiała tam na stałe polska flaga, mile widziany byłby też wspólny polski datek w wysokości 1000 dolarówna naszego Janusza (Paula) i jego rodzinę. Będzie reportaż i pamiątki dla donatorów. Szwagry, zrzucimy się?
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!