Ostatnie dwa tygodnie były dla nas niezwykle trudne. Walka z wirusem Kaliciwirus okazała się prawdziwym koszmarem. Wysokie temperatury, brak apetytu u kotów, kroplówki, zastrzyki i tabletki to tylko część wyzwań, z którymi musieliśmy się zmierzyć. Dodatkowo, niektóre koty zaczęły nagle puchnąć, a ich skóra zaczęła odpadać. To był prawdziwy dramat, jakiego jeszcze nie doświadczyliśmy.W obliczu tej sytuacji zdecydowaliśmy się sprowadzić lek Interferon, którego fiolka kosztuje 400 zł i wystarcza na jeden dzień. Po dwóch tygodniach walki koty zaczęły wygrywać z chorobą, nagle trzy maluchy zaczęły mieć duże brzuszki i wysoką temperaturę.Natychmiast udaliśmy się do weterynarza, który wykonał USG i wykrył płyn w brzuszku. Płyn został pobrany do badania, a my otrzymaliśmy diagnozę: zapalenie otrzewnej.Lek na tę chorobę musi być sprowadzany, ponieważ nie jest dostępny w naszym kraju. Koszt jednej fiolki wynosi 300 zł, a starcza ona na jednego kota na 10 dni. Leczenie tymi lekami musi trwać co najmniej 84 dni.Niestety, mamy obecnie 8 chorych kociąt. Koszty leczenia są ogromne i wynoszą około 11 000 zł, wliczając badania. Jednak wiemy, że ten lek działa i niejednokrotnie uratował już życie kotom z zapaleniem otrzewnej.Wierzymy, że uda nam się zebrać niezbędne środki, a maluchy będą mogły wrócić do zdrowia i cieszyć się życiem. Każda wpłata jest dla nas na wagę złota. Pamiętajmy, że dobro zawsze wraca. To już prawie dwa miesiące jak leczymy dzieciaki, wiekszość leczenia już za nami, objawy choroby już są zapomniane, dzieciaki szaleją i jedzą za dziesięciu.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!