Śmiertelna choroba FIP Bambi

Edit: 22.02.20r

Pozostaliśmy z długiem za leki dla Bambi, który musimy oddac... Ampułki, które były zamówione i mieliśmy odsprzedać, żeby się spłacić przepadły wraz z kasą... paczki nie dotarly. Firma prawdopodobnie się zwinęła. Wiele osób straciło po kilka tysięcy złotych... :( 

Prosimy bardzo o wsparcie w spłacie długu... Udało się przejść leczenie Bambi, jednak część kasy za lek musimy oddać.

Edit: 10.02.20r

Bambi jest już po całej serii zastrzyków, czuje się świetnie, jest jak zdrowy kociak. Prócz różnych zapaleń w narządach wewnętrznych jakie wykazało ostatnio USG kociak ma się naprawdę wspaniale ❤️ idziemy niedługo po wyniki badań krwi, jeśli będą dobre pod względem fipowym możemy zakończyć leczenie i przejść na okres 3-miesiecznej obserwacji. Zostały nam jeszcze małe długo do spłacenia, ale najważniejsze, że udało się zakupić odpowiednią ilość leku! Oby nie był nam więcej potrzebny. 

Dziękuję wszystkim 😊 Trzymajcie kciuki za Bambi! ❤️

Bambi ma dopiero 5 miesięcy, jest z nami od miesiąca, a prawie cały ten czas choruje... Ostatnio zapadł wyrok, nasze maleństwo jest chore na FIP, potwierdzają to objawy i pobrany płyn z brzuszka, którego jest naprawdę bardzo dużo. Im więcej się go wytwarza tym bardziej uciska on organy wewnętrzne kota. Już na aktualnym etapie choroby kociak ma brzuch jak bańka, a sam jest naprawdę bardzo chudy...

Bambi był wesołym kotkiem, gdy do nas trafił. Już nawet zaprzyjaźnił się z dorosłą kotką, która jest z nami od około pół roku.

Jeszcze jakiś czas temu nie było na FIP żadnego lekarstwa, nie znając się na tym byłam gotowa na najgorsze... Jednak pojawiło się światełko w tunelu, szansa na uratowanie kotka. Dowiedziałam się o metodzie leczenia GS-em. Lekarstwem, ktore daje ogromne szanse na uratownaie kota. Leczenie jest niestety bardzo kosztowne, liczone w tysiącach... (Jedna ampułka na obecną wage kota starczy na ok. 6 dni, a jej koszt to 80$ lub 350$ w zależności od tego, która jest dostępna) Lek trzeba podawać codziennie przez 84dni nie pomijając żadnej dawki, aby choroba nie uodporniła się na lek. Z czasem potrzeba będzie podawać większe dawki wraz ze wzrostem wagi kota, co znacznie podwyższa koszta leczenia. Nie wspominając już o badaniach kontrolnych i innych nieprzewidzianych zdarzeniach. Lek nie jest dostępny w Polsce, trzeba zamawiać go zza granicy. 

Koszta leczenia zdecydowanie przekraczają moje możliwości finansowe. Stąd moja zbiórka, prośba do Was wszystkich. Tych, którzy kochają zwierzęta tak jak ja, a w szczególności koty, jak również do pozostałych. Jeśli macie możliwość pomóc w leczeniu, będę przeogromnie wdzięczna. Każda złotówka się liczy i przybliża szansę na uratowanie życia mojego kociego maleństwa. Jest on dla nas członkiem rodziny. Od chwili stwierdzenia choroby, żyje tylko tą informacją, kombinując jak mogę, aby znaleźć sposób, by jak najszybciej zacząć leczenie.

Im szybciej zacznę leczenie tym lepiej, aktualny stan wskazuje, że czas nie jest naszym sprzymierzeńcem.

Wiem, że mogę uratować mojego Bambi, ale tylko z Waszą pomocą może mi się to udać. Wraz z Bambi prosimy o pomoc.

Już z tego miejsca z całego serca dziękuję.