To moja druga wiosna. W tamtym roku urodziłam 11 kociąt. Z najstarszych żyje jeszcze Munio – jest moją radością. Z młodszych została mi Mysia i Pysia. Z urodzonych wiosną dwa chorowały i się nie obudziły, dwa zagryzł wielki pies. Z letnich wszystkie były takie słabiutkie, takie głodne. Tuliły się do mnie, a ja nie mogłam ich nakarmić. Ich śmierć złamała mi serce. Teraz znowu jestem w ciąży. Mysia i Pysia będą za chwilę..
Błagamy pomóżcie nam. Nie chcemy tkwić w tym koszmarze.
Los jest okrutny dla niechcianych kociąt. Okrutny jest dla ich sponiewieranych matek. Głodne, chore błąkają się marząc o odrobinie ciepła. Widzą chorobę i śmierć swoich dzieci.
Dożywają zawrotnego wieku 2-3 lat umierając z wycieńczenia – ich organizmy wyczerpane kolejnymi porodami poddają się każdej zarazie.
Wiemy że opłata za sterylkę może przekraczać możliwości.
Ale może chociaż pół kotki?
To symboliczne 50 zł
Jest Was tak dużo – gdyby każdy objął patronatem choć „pół kotki” udałoby się uratować ich setki.
Błagamy o pomoc w ich imieniu.
🥺 Można skorzystać ze zbiórki
🥺 Wpłacić na konto:
🥺 Przekazać 1,5 % podatku KRS 0000345319
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wiola Lisowska
Trzymajcie się kitulki❤️