Uratuj życie Kotka Karla

🆘️ Karl walczy o życie! Pomóż nam go uratować! 🆘

Na początku maja 2024 r. Karl trafił do mojego domu – czwarty adopciak ze schroniska, nosiciel białaczki (FeLV+), ale pełen życia i miłości. Przeszedł w swoim krótkim życiu wiele – miesiąc po adopcji musiał przejść operację usunięcia śrutu z ciała… Tak, ktoś do niego strzelał. Mimo to zaufał człowiekowi na nowo, pokochał swój dom i cieszył się każdą chwilą.

Przez kilka miesięcy białaczka pozostawała w uśpieniu, Karl był szczęśliwy. Aż do 6 marca 2025 roku…

Tego dnia nasz ukochany, prawie 17-letni piesek Wasko odszedł za Tęczowy Most. Straciliśmy członka rodziny. Ból i smutek wypełniły dom. Koty, które zawsze były radosne i pełne energii, stały się inne – wycofane, ciche, zagubione…

Najgorzej zareagował Leo, nasz kot neurologiczny – kilka dni po śmierci Wasko dostał pierwszego w życiu ataku neurologicznego, który go na dłuższy czas sparaliżował. Do tej pory jego schorzenie – idiopatyczne drżenie głowy – nie dawało aż takich objawów… A jednak silny stres wywołał coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczył.

A potem przyszła kolej na Karla…

Śmiercionośna diagnoza – FIP

Tydzień po odejściu Wasko Karl przestał jeść, był osowiały, unikał kontaktu. Natychmiast zabrałam go do naszej weterynarz. Wyniki były druzgocące – płyn w płucach, wysoka gorączka… Diagnoza: wysiękowa postać FIP – wyrok śmierci bez natychmiastowego leczenia.

Znam tę chorobę, przeżyłam to już raz. Mój drugi FeLV+ kot, Kenzo, także walczył z FIP i cudem przeżył, bo zaczęliśmy leczenie na czas. Teraz muszę uratować Karla!

Terapia działa! Ale musimy kontynuować leczenie!

Wiedziałam, że każda godzina się liczy. Dzięki pomocy innych opiekunów chorych kotów już następnego dnia zdobyłam pierwsze dawki leku i rozpoczęliśmy 84-dniową, niezwykle bolesną terapię zastrzykami. I stał się cud – już po pierwszej dawce Karl przyszedł się przytulić… pierwszy raz od wielu dni. Temperatura spadła, znów był sobą.

Ale to dopiero początek walki. Musimy podać 84 zastrzyki. To jedyna szansa na ocalenie jego życia, ale koszty są ogromne – sam lek kosztuje kilka tysięcy złotych, do tego dochodzą kontrolne badania, leki wspomagające, kroplówki…

Potrzebujemy pomocy!

W domu mam cztery schroniskowe koty, każdy z nich wymaga specjalnej opieki:

🐾 Fida – bardzo wrażliwa kotka, która szybko się stresuje i zapada na zdrowiu.

🐾 Leo – kot neurologiczny, u którego zdiagnozowano IBD oraz idiopatyczne drżenie głowy. Po śmierci Wasko doznał pierwszego w życiu napadu paraliżu…

🐾 Kenzo – kot FeLV+, po przebytej chorobie FIP, który nadal wymaga stałej opieki.

🐾 Karl – kot FeLV+, który w tej chwili walczy o życie z FIP…

Nie mogę pozwolić, żeby Karl przegrał tę walkę. Ale nie dam rady sama…

Każda złotówka ma znaczenie. Każda wpłata to krok bliżej do uratowania Karla. Jeśli możesz – wesprzyj naszą zbiórkę. Jeśli nie – udostępnij. Dajmy Karlowi szansę na życie, które dopiero się dla niego zaczęło…

📌 Koszty leczenia:

🩺 Badania – prawie 2200 zł

💉 Lek -3 fiolki – 900 zł + 150 zł wysyłka (na całą terapię potrzebujemy 24 fiolki) Edit : po zwiększeniu dawki potrzebujemy ich aż 34 😔

⚠️ Cała terapia – kilka tysięcy złotych...

Pomóż nam ocalić Karla! 💔🙏

P.S. Zamieścilam tylko część epikryz, jeśli ktoś ma wątpliwości, chętnie udostępnię resztę na priv + wyniki badań. 

Zachęcam również do przeczytania aktualnych informacji na temat zdrowia Karla I kosztów leczenia.

Patrz ⬇️⬇️⬇️ AKTUALIZACJE