Noworodek leżący na poduszce, patrzy w górę.

Pomoc dla Łapki

3 600 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 96 osób w ciągu 11 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 

W niedzielne popołudnie wydarzyło się coś, czego długo nie zapomnimy.

Otrzymaliśmy zgłoszenie, że między Byczyną a Kochłowicami w lesie spacerowiczka znalazła psa, który ledwo żył…

Leżał skulony, cichutki, ale w dziwnej pozycji. Gdy podeszła bliżej ukazało się otwarte złamanie prawej przedniej łapy. Widać było duży fragment kości na zewnątrz, rana była brudna i fatalnie wyglądała.

Psiak patrzył przerażonymi, ale łagodnymi oczami – bez agresji, bez szczekania. Jakby już nie miał siły się bać i uciekać. Jakby po prostu czekał, aż ktoś się nad nim zlituje...

Oczywiste było, że nie można go tam zostawić. Pani Agnieszka, która go znalazła od razu zawiozła go na pogotowie weterynaryjne, gdzie lekarze natychmiast zajęli się biedakiem.

Diagnoza była druzgocąca – łapa była w stanie nieodwracalnym, martiwca, zmiażdżone kości, infekcja. Konieczna amputacja. 

Weterynarze przypuszczają, że pies wpadł we wnyki kłusownicze i próbował się uwolnić. To cud, że przeżył. Trudno uwierzyć, że w XXI wieku wciąż są ludzie, którzy zastawiają takie pułapki na niewinne zwierzęta. 😢

Psiak był bardzo odwodniony, z gorączką, jest mocno wychudzony. Miał też mnóstwo kleszczy, co świadczy o jego długiej tułaczce. Dostał zastrzyk na babeszjozę. 

Mimo ogromnego bólu jakiego musiał doświadczać, okazał się niesamowicie łagodny, czuły i ufny. Nie bał się ludzi, nie próbował uciekać – jakby czuł, że wreszcie jest bezpieczny.

Lekarze nie mogli czekać – operacja odbyła się jeszcze tego samego dnia, w niedzielę.

Na szczęście zabieg się udał, wszystko poszło sprawnie i pomyślnie, a pies dochodzi do siebie. Jednak koszt badań, leków i samej operacji to prawie 4 000 zł. To ogromna kwota, zwłaszcza że była to interwencja w trybie pilnym i weekendowym.

Ale nie było się nad czym zastanawiać, zrobiliśmy to, co podpowiedziało nam serce – uratowaliśmy życie. A płatnościami martwimy się po fakcie.

Dodatkowy tysiąc na zbiórce będzie potrzebny, aby zapłacić za leki, kolejne wizyty, dobrej jakości karmę i późniejszą kastrację.

Niestety wiemy, że sami nie damy rady udźwignąć kosztów. Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc. ❤️

Każda wpłata – nawet ta najmniejsza – jest ogromnym wsparciem.

Dzięki Wam będziemy mogli spłacić rachunek za operację, leki, badania i dalszą opiekę nad tym dzielnym pieskiem.

Ten pies przeszedł piekło, ale wciąż merda ogonem, jakby chciał powiedzieć „Dziękuję, że nie odwróciliście wzroku.”

Pomóżmy mu razem uwierzyć, że dobro wciąż istnieje.

3 600 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 96 osób w ciągu 11 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 

Wpłaty: 96

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
15
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Add alt here
Dołącz do listy
Iza Barbara - awatar
Iza Barbara
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
15
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail