Blagam-pomozcie stanac na nogi

Witam

Zalozylam ta zbiorke gdyz to moja ostatnia deska ratunku.Jestem mama wychowujaca samotnie syna,juz prawie mezczyzne.Mam 42 lata,pracuje i zajmuje sie domem.Nie ukrywam ze jest mi ciezko a teraz w pandemi wogole sobie nie radze.Nie zarabiam duzo a wprowadzenie przez rzad obnizenia pensji spowodowalo ze popadlam w dlug.Zyc trzeba,placic trzebaale jak skoro niema z czego.Do tej pory jakos sobie radzilismy z synem.Skromnie bo skromnie ale syn glodby nie chodzil bo to najwazniejsze a ja to jak ja.Roznie bywalo .W tej chwili jednak musze prosic Panstwa o pomoc.Mam do splacenia kredyt ktory zaciagnelam na zycie ,rachunki .Syn jeszcze sie uczy.W przyszlosci chce studiowac aby miec lepsze zycie i pomoc tez mi ale to jedbak jeszcze daleka przyszlosc.Narazie to ja mu musze stworzyc godne warunki aby mial mozliwosc kiedys byc kims wielkim.Prosze Panswa jesli ktos jest w stanie mi pomoc to dziekuje z gory.splata kredytu pozwoli mi wrocic do zycia w miare normalnego.Wiem ze to nie jest prosba o pomoc na leczenie ani zadne trudne sprawy ale chce zeby Panstwo wiedzieli ze dla mnie to jest TRUDNA sytuacja.Mysle ze zwracajac sie o pomoc doludzi trzeba pokonac wstyd.Dlugo z tym zwlekalam ale uznalam ze wstyd to robic inne dziwne rzeczy a prosic to zadna ujma.Pozdrawiam Wszystkich i wierze w ludzka dobroc i zrozumienie