Patison - z całych sił walczymy o jego życie.
Patison to jeden z wielu kotów ulicy. Wojownik, który musiał przez całe życie radzić sobie sam, w zdrowiu i chorobie, no właśnie w chorobie... Ile może znieść cierpiący kot zdany tylko na siebie, jak długo jest w stanie przeżyć i walczyć
z bólem? Mamy podstawy sądzić, że bez naszej pomocy odchodził by w cierpieniu cicho niezauważony przez nikogo ...
Patison został zgłoszony przez Panią Patrycję, która nie pozostała obojętna na cierpienie bezdomnego kota. Pomocy szukała dosłownie wszędzie. Przestraszony kot resztką sił próbował uciekać w pobliżu bardzo ruchliwej ulicy. Z daleka można było dostrzec że kuleje. Był nieufny,
bo przecież do tej pory nikt, nigdy mu nie wyszedł z pomocą, nikt nie okazał serca.
W przeciągu 20 minut udało nam się dojechać na miejsce zdarzenia i zabezpieczyć chore zwierzę. Natychmiast zabraliśmy Patisona do Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej.
Przeszło 10 letni kot został poddany podstawowej diagnostyce, aby zbadać na ile zagrożone jest jego życie.
USG, RTG, Badania krwi, testy …
Jak się okazało jego stan jest bardzo poważny i chłopak wymaga całodobowej opieki, leczenia i dalszych badań.
Patison został przyjęty pod nasze skrzydła w bardzo złym stanie, jest kotem FiV dodatnim, z ogromnym ropniem na policzku penetrującym do okolic brody. Był zapchlony, miał jaja wszołów na całym ciele. Był w stanie kacheksji, czyli postępującej utraty masy ciała, ledwo trzymał się na łapach. Wyniki krwi wskazują na bardzo wysoką anemię i hipoalbuminemię.
Pani Patrycja zgłaszająca kota pokryła wstępne koszty diagnostyki i hospitalizacji kota w klinice – była to kwota aż 2380 zł.
Kot musi mieś wykonane kilka razy w tygodniu badania krwi oraz kontrolne USG.
Jego zęby są w fatalnym stanie, czeka go zabieg stomatologiczny oraz operacja na oba oczka (entropium).
To poniesie za sobą kolejne koszty, tymczasem musimy postawić go na nogi.
Teraz Patison jest pod naszymi skrzydłami, wymaga opieki całodobowej, co trzy godziny karminy, przemywamy ranę i kąpiemy chłopaka, bo załatwia się pod siebie.
Mimo to ma ogromną wolę życia, której nie chcemy mu odbierać.
Zmęczony, stary, poraniony i zagłodzony kocur otrzymał szansę na lepsze życie, mamy nadzieję, że uda mu się podnieść z najgorszego stanu i dumnie powiedzieć wszystkim "A nie mówiłem..."
Patison będzie potrzebował dalszej diagnostyki ortopedycznej. Niepokoi nas jego stan łapy ale
w pierwszej kolejności musimy ustabilizować wszystkie parametry życiowe.
Byliśmy na kolejnej wizycie weterynaryjnej, zleciliśmy badania krwi w profilu geriatrycznym oraz USG.
Wyniki krwi potwierdziły anemię i stan zapalny jelit, tarczyca na granicy, brak odporności, mocznik podwyższony od odwodnienia i wychudzenia, wysokie monocyty, które są wynikiem przewlekłego stanu zapalnego.
Za niski wapń może być spowodowany problemami z mięśniami (ograniczenie ruchu spowodowane bólem)
Patison zaczyna przybierać na wadze, co bardzo nas cieszy, choć nadal można policzyć każdą kosteczkę pod jego skórą.
(Waga podczas pierwszej wizyty weterynaryjnej)
(Obecna waga)
Jeszcze trochę czasu potrzeba, aby osiągnął odpowiednią masę ciała.
Kochani Patison zmaga się również z problemem nieustającej biegunki. Musi przyjmować karmę:
Konieczne będzie również
Kochani Patison prawdopodobnie całe swoje życie był kotem bezdomnym, czy zasługuje na pomoc?
Teraz kiedy jego życie wisi na włosku, przynajmniej teraz, pokażmy mu, że człowiek brzmi godnie.
Właśnie teraz Patison potrzebuje nas najbardziej...
Każda złotówka jest bardzo cenna i pomoże nam uratować życie Patisona.
Trzymajcie kciuki
Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!