Zbiórka Nowe życie - bez zobowiązań - miniaturka zdjęcia

Nowe życie - bez zobowiązań Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Nowe życie - bez zobowiązań - zdjęcie główne

Nowe życie - bez zobowiązań

0 zł  z 161 250 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Łukasz Bajzel - awatar

Łukasz Bajzel

Organizator zbiórki

Cześć! 

Na początku chciałbym Was najmocniej przeprosić za moją anonimowość. Mam nadzieję, że nie przeszkodzi to Tobie do decyzji o pomocy mi. Niestety na początku nie chciałbym się ujawniać z imienia i nazwiska. Podjąłem decyzje, że jeśli uzbieram choć większą część kwoty nagram film z podziękowaniem, gdzie opowiem trochę więcej o sobie niż w tym opisie. 

Aktualnie mam 21 lat... i około 161 250 zł zobowiązań.. Przepraszam Was za tak brzydko napisany opis, ale niestety nie potrafię inaczej...

Jak to się stało? Po części przez moją chorobę jaką jest zakupoholizm (aktualnie rozpoczynam terapię) oraz przez upadłość mojej działalności gospodarczej. 

Chciałbyś dowiedzieć się więcej o mnie? Ja opowiem, a Ty obiecaj, że doczytasz do końca. To właśnie koniec ma największe znaczenie... Od najmłodszych lat pracuje na swoje utrzymanie. Rodziców rzadko było stać na coś. Jestem jednym z szóstki ich dzieci. Prowadzili malutką firmę przez 20 lat. Aktualnie są na emeryturze. Nie będę Wam pisał, że miałem super ciężkie dzieciństwo, bo tak nie uważam. Rodzice starali się robić co w ich mocy. Każdy z nas pomagał im jak tylko mogliśmy. Rodzeństwo pomagało zawsze po szkole w firmie rodziców, a ja wychowywałem najmłodszego brata i zajmowałem się domem od 11 roku życia. Niestety łatwo nie było, ale to dzięki temu stałem się później zaradną młodą osobą. Kiedy skończyłem 16 lat poszedłem do mojej pierwszej legalnej pracy. Wcześniej pracowałem np: roznosząc ulotki. Za moją wypłatę starałem się utrzymać się sam jeśli chodzi o takie rzeczy jak książki do szkoły, jedzenie, ubrania i inne rzeczy pierwszej potrzeby. Rodzice byli ze mnie dumni, że mają tak zaradnego syna. Kiedy stałem się pełnoletni poszedłem do pracy jako Przedstawiciel Handlowy jednocześnie ucząc się dziennie w Liceum. Było bardzo ciężko, ale moje życie stawało się coraz lepsze. Zarabiałem bardzo dobrze. W końcu mogłem pozwolić sobie na to, czego nie mogłem kupić sobie w dzieciństwie np: za przeproszeniem głupiego batonika czy jakiś owoc... Wydawałem tyle ile zarabiałem.. cały czas starając wynagradzać sobie lata dzieciństwa. W firmie w której pracowałem zaczęło ubywać klientów. Niestety pracowałem na prowizji. Przyszły miesiące, kiedy dostawałem miesięcznie niecałe 400 zł, a samo opłacenie mieszkania kosztowało mnie 900... zacząłem zaciągać kredyty/pożyczki z myślą, że w kolejnym miesiącu wszystko wróci do normy.. niestety przez kilkanaście miesięcy żyłem złudnymi nadziejami... Tak zaciągnąłem na utrzymanie około 20 000 zł...  Czemu, aż tyle? Zaciągałem nowe, aby móc spłacić wcześniejsze... co było najgorszą decyzją jaką mogłem podjąć.. przyszedł czas kiedy zwolniłem się. Chciałem coś zmienić.. poszedłem do nowej pracy. Niestety moja wypłata ledwo starczała na utrzymanie się, przez co leciały odsetki u wierzycieli... 

Po trzech miesiącach postanowiłem zakończyć to i otworzyć własną działalność gospodarczą. Pierwsze miesiące szły bardzo dobrze.. spłaciłem 8 000 zł z 29 000 (kwota razem z prowizją/kosztami). Myślałem, że to jest to co chce robić co mi pomoże wyjść z długów.. niestety... parę miesięcy temu zacząłem dokładać ze "swoich" (czyli zaciągając kolejne pożyczki w parabankach). Myślałem, że sytuacja się wyklaruje.. próbowałem wszystko ratować. Niestety nie wyszło, straciłem moją firmę, 21 osób z dnia na dzień straciło pracę i nie dostało całości wynagrodzenia... Zostałem z ogromnymi długami z którymi nie mogę sobie poradzić. Dostałem depresji.. chodziłem do specjalisty lecz to nie pomagało.. W końcu poznałem osobę, którą pokochałem.. zaczęliśmy razem być, lecz nie byłem w stanie jemu powiedzieć o mojej sytuacji z obawy, że mnie zostawi.. (tak, dobrze przeczytałeś-jestem gejem). Nikt o mnie nie widział. W końcu moja druga połówka zaczęła mnie namawiać, abym przestał się ukrywać/okłamywać wszystkich. Moje życie nabrało sensu. Zacząłem układać sobie wszystko od nowa. Stopniowo zaufanym osobom mówiłem o sobie. Niestety przyszedł dzień kiedy moja druga połówka dowiedziała się o wszystkim.. starała się mi pomóc.. niestety bezskutecznie. Chciałem popełnić samobójstwo, aby zakończyć to cierpnienie, niestety w szpitalu mnie odratowano.. następnie dowiedzieli się o wszystkim rodzice.. wyrzucili mnie z domu.. aktualnie nie mam stałego miejsca, gdzie mieszkam... powiedzieli, ze mam iść się leczyć... Parę dni temu straciłem pracę.. firma w której pracowałem ogłosiła upadłość. Co noc walczę ze swoimi myślami, myślę jak z tego wszystkiego wyjść. Jak sobie pomóc. Niestety bezskutecznie. Dlatego chciałbym Was prosić o pomoc. Jesteście moją ostatnią nadzieją.. już nic innego mi nie zostało.. Przepraszam za brak zdjęć z kredytów/pożyczek, ale wszystko mam w plikach pdf i nie mam możliwości wstawienia ich tutaj. Jeśli ktoś chciałbym proszę napisać oczywiście mogę wysłać pocztą elektroniczną. 

Największe zobowiązania:

Urząd Skarbowy - 59 367 zł VAT (zaległości + obecne)

ZUS - 19 958,13 zł (ogółem)

PKO BP - 24 792.15 wypowiedziana umowa kredytu 

Monedonow - 15 643.15 komornik 

Zaległe wypłaty pracowników kwota około 11 350 zł 

Pozostałe kwoty są kwotami mniejszymi takimi jak na wstawionych zdjęciach typu 3 tysiące i są to pożyczki w parabankach..  

Proszę Was wszystkich o udostępnienie zbiórki i pomoc... Jestem młodą osobą i jest to jedyna szansa na rozpoczęcie normalnego życia jako dorosły człowiek...

Dziękuję z całego serca!

0 zł  z 161 250 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Łukasz Bajzel - awatar

Łukasz Bajzel

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij