CZY MOŻE RUNĄĆ CAŁE ZYCIE ?
NAM RUNEŁO W CIAGU PÓŁ ROKU...
mam 40 lat zawsze marzyłam o swoim kawałku podłogi, latami odkładałam kazdą złotowke , aż uzbierałam na mały domek na ROD, bylo to moje spełnienie ,nasz azyl.
Synek miał swoi malutki pokoik , kawaleczek ogródka gdzie mielismy warzywa i truskawki.
Bylo skromnie ale byliśmy śzczesliwi, az ogień zabrał nam wszystko... po prostu wszystko , patrzylismy jak zostajemy z niczym, nie mogliśmy nic zrobić..
wynajełam 18m2 kawalerke , mieszkaliśmy kilka miesiecy ,pracowalam na 1,5 etatu żeby wiązac koniec z końcem.
miałam termin planowej operacji... niestety coś poszło nie tak... i tak po kilku tygodniach znowu jesteśmy z niczym...
nie moge jeszcze podjąć pracy ,
nie moge zapewnic terapii autystycznemu synkowi,
nie mam na zapłacenie za wynajem
nasz domek a raczej to co po nim zostało niszczeje w oczach
ZAŁOŻYŁAM TĄ ZBIORKE I NIE WIEM NA CO LICZE ,ŁZY MI LECĄ TAK BARDZO CHCEMY ŻYĆ NORMALNIE ...
BARDZO PROSZE BŁAGAM o pomoc
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!