Alvin ma szansę na przeżycie

W zeszłym roku po śmierci naszej kicii Nelki postanowiliśmy przygarnąć Alvina. Był w tragicznych warunkach. Od samego początku jeździliśmy z nim do weterynarzy i robiliśmy co w naszej mocy aby przeżył. Ostatecznie uratowaliśmy go, stał się całym światem dla naszej rodziny, a nikt z nas nie wyobraża sobie życia bez tego kota. Najmłodsze dziewczynki spędzają z nim każdą swoją chwile i kształtują swoje wspomnienia dzięki niemu. Jest oczkiem w głowie tez starszych dzieci jak i naszym. Gdy wszystko się ułożyło i Alvin miał dłuższą przerwę od złego samopoczucia i weterynarzy stało się coś czego nigdy byśmy sie nie spodziewali. Nasze życie zmieniło się o 180° z wiedzą że, Alvin zachorował na groźnego wirusa który odbiera mu życie. Jeśli podejmiemy się szybko leczenia ma 90% szans na przeżycie, a my nie jesteśmy w stanie przestać walczyć. Leczenie trwa 84 dni, w ciągu których Alvin ma dostawać ampułki. Niestety w leczenie nie wliczają się tylko one. Potrzebne sa również inne leki które ułatwią mu funkcjonowanie, które utrudnia mu wirus. Koszt całego leczenia to około 8 tysięcy zł, a nas na to nie stać. Robimy wszystko co w naszej mocy aby podarować mu kolejną szansę do życia. Ten kot za dużo się wycierpiał aby teraz od nas odchodzić. Pilnie prosimy o pomoc, Alvinek nie moze umrzeć!