Pomóżmy Morganowi wyzdrowieć!

Jesteśmy przyjaciółmi Pauliny i Morgana. W życiu tych ważnych dla nas osób wydarzyła się tragedia. Mimo iż są daleko, każdego dnia myślimy o nich i zastanawiamy się, jak im pomóc w tej ciężkiej sytuacji. Założyliśmy tę zbiórkę w imieniu Pauliny. Poświęćcie chwilę na przeczytanie ich historii.

Jeżeli nie możecie pomóc finansowo, udostępnijcie tę zbiórkę — każda najmniejsza wpłata, każde udostępnienie, to ogromna pomoc dla naszych przyjaciół!

Paulina i Morgan poznali się w Polsce podczas studiów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Są młodymi, pracowitymi ludźmi. Uśmiechnięci, myślący pozytywnie, otwarci, tolerancyjni, odważni.

Morgan pochodzi z Nigerii. Do Polski planował przyjechać jedynie na czas studiów, jednak zakochał się w naszym kraju i w Paulinie, z którą w 2013 roku wziął ślub. Morgan uwielbia polską kuchnię i tradycję. Każde Święta Bożego Narodzenia spędza razem z Pauliną i jej rodziną. Paulina od początku ich znajomości uczy go języka polskiego—zawsze bawiły nas próby układania polskich zdań w jego wykonaniu. Paulina zaraziła Morgana miłością do polskiej siatkówki. W 2014 roku razem z Pauliną pojechał namecz Mistrzostw Świata do Łodzi, Polska - Rosja. Po meczu jeden z kibiców podszedł do niego i wręczył mu pamiątkowy kubek z podziękowaniami za fantastyczny doping naszej drużyny. 

Paulina i Morgan przez kilka lat oszczędzali na zasłużony urlop. Wreszcie wyjechali na dwutygodniowe wakacje w Azji. Spełnienie się tego marzenia stało się jednocześnie najtrudniejszą przeszkodą, z którą przyszło im się dotychczas w życiu zmierzyć. Podczas pobytu w Singapurze Morgan źle się poczuł i 18 maja 2017 trafił do szpitala. Od tego dnia szpital stał się ich nowym domem. Chociaż minęły już 4 miesiące, dla naszych przyjaciół czas jakby się zatrzymał. Wszystkie ich plany legły w gruzach, teraz liczy się tylko jedno – powrót Morgana do zdrowia.

Morgan wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii, walcząc z ciężką chorobą płuc. Jest przytomny, rozumie co się dzieje, ale nie może mówić, ponieważ jest podłączony do respiratora. Konieczne było również wykonanie tracheostomii. Codzienność Pauliny w ciągu ostatnich kilku miesięcy to długie czuwanie przy łóżku Męża. Pomimo ciężaru całej sytuacji, w jej oczach ciągle widać optymizm i siłę. Po ponad czterech miesiącach ogromnego zmęczenia, fizycznego i psychicznego, bólu i cierpienia, rozłąki z najbliższymi, wciąż znajdują w sobie siły by walczyć dalej i się uśmiechać. Imponują nam, nie narzekają, są silni, wierzą, że musi przyjść poprawa i my także wierzymy w to z całych sił!

Firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty ubezpieczenia argumentując, że choroba Morgana jest związana z jego wcześniejszymi problemami zdrowotnymi, pomimo że nigdy wcześniej nie był zdiagnozowany w tym kierunku. Każdy dzień to nieustająca i nierówna walka z chorobą, ale też strach o piętrzące się w zastraszającym tempie koszty. Na dzień 30 sierpnia 2017 rachunek, który musi zostać uregulowany w szpitalu Tan Tock Seng w Singapurze, wynosi ok. 578 000 PLN. Obecnie stan Morgana nie pozwala na transport komercyjnymi liniami lotniczymi (z zespołem do ewakuacji medycznej). Najbezpieczniejszym wyjściem byłoby gdyby stan Morgana pozwalał na odłączenie go od respiratora. Jednak głównym problemem uniemożliwiającym transport jest rozrastająca się odma płucna. Koszt transportu Morgana do domu waha się w przedziale od 107 000 PLN do 226 000 PLN w zależności od jego kondycji zdrowotnej.

W poniedziałek 18 września pojawiła się nadzieja… Paulina rozpoczęła ustalenia z firmą zajmującą się transportem medycznym, która po analizie stanu płuc Morgana wstępnie zakwalifikowała go do transportu. Lekarze skierowali go więc na tomografię komputerową aby potwierdzić możliwość odbycia lotu na dużej wysokości. Wyniki badań  załamały Paulinę i Morgana, pozbawiając ich nadziei na szybki powrót z Singapuru… Odma okazała się być bardzo rozległa. W obecnym stanie Morgan nie może przetransportowany.

Prosimy każdego kto poznał tych wyjątkowych ludzi o pomoc, prosimy o pomoc każdego, kto po przeczytaniu tej krótkiej historii może wesprzeć zbiórkę wpłatą lub jej udostępnieniem. Nie jesteśmy w stanie zdjąć z nich fizycznego i psychicznego cierpienia, ale możemy zmniejszyć ich obciążenie finansowe, aby Morgan mógł skoncentrować całą swoją energię na dążeniu do powrotu do zdrowia.

Serdecznie dziękujemy każdemu za najdrobniejsze wsparcie naszych przyjaciół w tym trudnym dla nich momencie. Pokażmy, że chociaż są daleko stąd, tutaj w Polsce są ludzie, którym ich los nie jest obojętny!

Aktualizacja 08.10. 2017:

Kochani! Jesteśmy ogromnie wdzięczni za otrzymane dotychczas wsparcie. Dziękujemy za Wasze wpłaty, słowa otuchy i życzenia. Dziękuję rodzinie, przyjaciołom i ludziom, których nigdy nie spotkaliśmy. Jesteśmy naprawdę zaskoczeni Waszą hojnością. Do tej pory zebraliśmy 7,116 £  na Gofundme, 26,591.65 SGD na give.asia i 7.231 pln na pomagam.pl.

Trudno wyrazić słowami, jak bardzo jesteśmy wdzięczni za pomoc Morganowi. Wasze wsparcie daje nam siłę do walki z chorobą. Od czasu rozpoczęcia zbiórek otrzymaliśmy zarówno dobre i złe wieści, którymi chcemy się z Wami podzielić. Ostatnie kilka tygodni były dla Morgana niezwykle trudne. Tydzień po rozpoczęciu kampanii  Morgan zaczął mieć coraz większe problemy z oddychaniem, o których pisaliśmy w opisie zbiórki, wykonano TK i wykazano, że odma znacznie się rozwinęła. Morgan przeszedł zabieg drenażu opłucnej, aby odprowadzić powietrze z płuc. Po kolejnym badaniu TK dostaliśmy lepsze wiadomości - odma powoli zaczęła się zmniejszać. 

Czas na  dobre wiadomości. Morgan jest teraz w Tameside General Hospital w Manchesterze! Tak, po 4 i pół miesiącu przyjechaliśmy do domu! Jesteśmy bardzo wdzięczni HOPE Medflight Asia i doktorowi Johnson za możliwość powrotu z Singapuru. Transport Morgana w jego stanie wiązał się  z dużym ryzykiem, ale dzięki doświadczeniu, zaangażowaniu i profesjonalizmowi doktora Johnsona dotarliśmy bezpiecznie do Manchesteru. To cud, że w tak trudnej sytuacji los postawił na naszej drodze właśnie Was! Wspólnie z Morganem chcielibyśmy wyrazić naszą najgłębszą wdzięczność każdemu, kto wsparł zbiórkę najmniejszą wpłatą - to dzięki Wam się udało! 

Chcielibyśmy podziękować wszystkim osobom, które poznaliśmy w Singapurze -  okazaliście nam bezinteresowną pomoc i wsparcie, którego tak bardzo potrzebowaliśmy. To niesamowite, jak obcy ludzie mogą stać się tak bliscy, niczym rodzina.  Nigdy o was nie zapomnimy! Dziękujemy konsultantom, lekarzom i pielęgniarkom za troskliwą opiekę nad Morganem. Nie możemy wyrazić, jak bardzo jesteśmy Wam wdzięczni. Czujemy się bardzo szczęśliwi, że wróciliśmy do domu, ale czeka nas jeszcze długa walka o powrót Morgana do zdrowia... Nasze zadłużenie w szpitalu Tan Tock Seng w Singapurze przekracza 290 000 SGD (750 000 pln). Kochani, bardzo prosimy o dalsze udostępnianie zbiórki i jeszcze raz ogromnie dziękujemy wszystkim za pomoc!