Ketz Czarnecka
Wypis ze szpitala psychiatrycznego.
Cześć wszystkim!
NA CO ZBIERAM: Na prywatną wizytę u psychiatry 08.02 oraz na wykupienie leków, jakie mi przepisze.
ILE ZBIERAM: 250 złotych - pierwsza wizyta u doktora Dąbkowskiego kosztuje 250 złotych, mam odłożone sto złotych, a chciałabym też być w stanie wykupić leki.
DLACZEGO ZBIERAM: Psychiatrycznie leczę się już od ponad roku, dotychczas zarówno z pomocy psychologa, jak i psychiatry korzystałam na NFZ, co miało swoje dobre i złe strony, jednak koronawirus znacząco utrudnił kontunuowanie terapii na jakimkolwiek poziomie. Brak dostępu do specjalistów i problemy w życiu prywatnym przyczyniły się do tego, że w wakacje podjęłam próbę samobójczą, przez dwa dni byłam nieprzytomna, spędziłam tydzień na SOR-ze oraz miesiąc na zamkniętym oddziale szpitala psychiatrycznego, gdzie dostawałam leki, chodziłam na zajęcia, byłam w bezpiecznym, odizolowanym miejscu. We wrześniu wyszłam ze szpitala, dostałam się także na studia magisterskie, starałam się utrzymać tę stabilizację, jaką miałam dzięki pobytowi w szpitalu. Niestety, zaczęłam przegrywać walkę z tym, co dzieje się w mojej głowie przez pandemiczną izolację, nasilające się poczucie samotności i wyobcowania, problemy z najbliższymi osobami, etc. Byłam coraz bardziej zmęczona i przerażona tym stanem, co popchnęło mnie do "zaryzykowania" i umówienia się na wizytę z polecanym mi przez znajomych doktorem Mirosławem Dąbkowskim, który przyjmuje tylko prywatnie, ale jest zaangażowany w pomoc swoim pacjentom, czego najbardziej mi brakowało w terapii na NFZ. Wysłuchania, zaufania i wsparcia.
Początkowo koszty wizyty miała pokryć mi bliska osoba, jednak w całą sytuację wmieszał się ktoś, komu bardzo zależało na tym, aby uniemożliwić mi uczestniczenie w terapii. Wynikało to z uprzedzeń i myślenia "a co powiedzą ludzie jak się wyda, że chodzisz do psychiatry?", bo zdaniem tej osoby leczą się tylko "czubki" i nie można mnie utwierdzać w przekonaniu, że jestem chora i faszerować lekami. Nie mając środków do pokrycia kosztów wizyty miałam się zastanowić nad tym czy mi to w ogóle potrzebne, bo na pewno odcięta od leków magicznie wyzdrowieję i poczuję się super. Zostałam na lodzie, a przez pandemiczne zawirowania nie jestem w stanie znaleźć stałego zatrudniania, nie dam więc rady opłacić wizyty i wykupić leków.
Dlatego też założyłam tę zbiórkę, zweryfikowaną medyczną dokumentacją, ponieważ na wizytę u psychiatry czekałam kilka miesięcy i jest ona dla mnie szalenie ważna.
Będę nieopisanie wdzięczna za wszelką pomoc.
Wypis ze szpitala psychiatrycznego.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!