Zbiórka Poparzona Makadamia chce żyć - zdjęcie główne

Poparzona Makadamia chce żyć

22 925 zł  z 30 000 zł (Cel)
Wpłaciły 424 osoby

(UWAGA! AKTUALIZACJA NA DOLE!)

UWAGA! DRASTYCZNE ZDJĘCIA!

Zacznijmy delikatnie i powiedzmy, że Makadamia nie miała szczęścia w życiu. Urodziła się za naszą wschodnią granicą by całe życie służyć w szkółce jeździeckiej. Niestety, u naszych sąsiadów nie ma żadnych regulacji prawnych pod tym względem a świadomość społeczna jest jeszcze niższa niż u nas.
Dzielna dziewczyna harowała niezliczone godziny, w ziąbie i upale, obwożąc
na swoim zmęczonym coraz bardziej grzbiecie ludzi, którzy samą swoją nieadekwatną masą i brakiem umiejętności robili jej krzywdę. Tak fizyczną
dla nóg i kręgosłupa, jak i psychiczną - batami, wędzidłami, ostrogami

Trwało to latami, dzień po dniu pomalutku, ale konsekwentnie czyniąc nieodwracalne zmiany. Aż przyszedł dzień, który miał okazać się przełomowy. Niestety, nie w dobrym znaczeniu. Na udzie klaczy pojawiła się dziwna zmiana. Początkowo zupełnie zignorowana, gdyż nie wydzielała żadnych płynów,
nie wpływała na zachowanie i użytkowanie Makadamii. Ale rosła, zmieniała się, zaczęło to wyglądać źle i widać było, że jednak jej to przeszkadza. Przyjechał lokalny weterynarz i zaordynował leczenie. I tu zaczyna się prawdziwy dramat.

Nie wiemy co zaczęto stosować na zmianę kobyły, ale musiało to być coś wyjątkowo żrącego. Chcąc wypalić niepożądany twór sprawili, że biednej dziewczynie wyżarło kawał nogi. Dodatkowo, próbując jakoś walczyć, odruchem naturalnym próbowała „zdjąć” to z siebie, czym ewidentnie przeniosła żrący środek na swój bok dodając kolejną cegiełkę do już niewyobrażalnego cierpienia.

I nadeszła wojna. Jak wiemy, szczególnie na początku, przejście dla ludzi przez granicę było trudne i męczące. Dla koni – niemożliwe. Czas mijał, walka
o ucieczkę trwała, leczenie… nawet złe musiało się urwać.

Ale w końcu się udało, Makadamia razem z innymi końmi dostała się do Polski. Niestety, właścicielka pojechała do Niemiec, a konie – „sprzedaj co możesz”. Nasza dziewczynka przyjechała w stanie strasznym. Rany okropnie się rozrosły, pojawiły się ropnie cieknące paskudnie śmierdzącą ropą. Ból, który przeżywała osiągnął niewyobrażalny poziom. Bardzo miła, ułożona i uległa człowiekowi, z cierpienia stała się „wściekła i agresywna” broniąc się przed człowiekiem zadającym jej cierpienia.

W Polsce nie dało się jej już ukryć, musiała trafić na leczenie. Została zawieziona do kliniki na SGGW. Lekarze załamali ręce, ale nie poddali się. 

Zaczęli wdrażać leczenie i poinformowali nas, a my zaczęliśmy swoją walkę – nie tylko o jej zdrowie ale i o przyszłość. Negocjacje trwały długo, ale udało się! Oczywiście, nie był to cud dobrego serca, po prostu koszt leczenia przekroczył rynkową wartość konia – ceny mięsa za kilogram ciała… 

Stanowiła już ona tylko wartość rzeźną. Nie zgadzamy się na taki los! Walczymy o jej zdrowie, życie i dobrostan. Po tak koszmarnym życiu i przejściach zasługuje na szansę, prawda? Uratuj z nami Makadamię! Jej życie zależy od Twojej hojności i dobrego serca.

DŁUG W KLNICE DLA KONI TO PONAD 15 000 ZŁTYCH. JEŚLI NIE ZAPŁACIMY TEJ KWOTY, UMOWA SPRZEDAŻY BĘDZIE NIE WAŻNA A MAKADAMII BĘDZIE GROZIŁA RZEŹNIA.

DO TEGO KOSZTY DALSZEGO LECZENIA.

Błagamy – pomóż jej żyć!AKTUALIZACJA 22.09.2022 r.

Z jednej strony mamy ogromny postęp. Makia wyraźnie czuje się lepiej!
Także zaczyna nam bardziej ufać. Coraz lepiej znosi zabiegi, poznaje coraz lepiej konkretne osoby. Kiedy może wychodzi na czyste, bezpieczne padoczki, a wtedy widać, jak wraca w jej oczach szczęście i od razu jest bardziej ufna . "Na zewnątrz" bez problemu podchodzi do nas, cieszy się, pozwala się obsługiwać.. Wola życia
i wracająca, a właściwie rodząca się, ufność do ludzi roztapia nam serca i wyciska łzy szczęścia.

Niestety, to wszystko dzieje się trochę mimo faktycznego stanu zdrowia...
Mimo odpowiednio wykonywanego oczyszczania, odkażania, leczenia
i zabezpieczania, koszmarna rana Makadamii nie chce się goić. Minimalnie się zmniejsza, by później znowu rosnąć. Po pobraniu próbki i przebadaniu już wiemy, że nasze obawy ostatnich dni były uzasadnione - to RAK. Narośl nie zniknie konwencjonalnymi metodami, jedyne co można robić to operacja(chociaż obecnego leczenia absolutnie nie wolno kończyć, bo rozprzestrzenił by się bardzo szybko...). Jednak miejsce jest wyjątkowo niefortunne, zwłaszcza
ze względu na wielkość nowotworu... Będziemy walczyć dalej, nawet o cud! 
Póki ona nie cierpi a my widzimy choć cień szansy na jej życie, którego tak bardzo chce! Jednak doprowadzenie do samej operacji to już ogromna kwota, nie licząc samego zabiegu i rekonwalescencji "po". 

Wciąż ma szanse, nadal tylko, jeśli ludzie dobrego serca to umożliwią.
RAZEM DAJMY JEJ SZANSĘ ŻYĆ!


Aktualizacje


  • Schronisko Pegasus - awatar

    Schronisko Pegasus

    08.06.2023
    08.06.2023

    Cześć!
    U nas pełna mobilizacja!
    Wolontariuszki z organizacji @for_good_lviv ruszają do Chersonia, aby ratować kogo się da z powodzi. Nie możemy nie pomóc! WSPIERAM AKCJĘ W CHERSONIU Działamy!

    Zdecydowaliśmy o pomocy w odpowiedzi na prośbę pomocy od Pauliny z Ukrainy. Działaliśmy razem podczas akcji po wybuchu wojny. Razem z chłopakami z DIOZu i innymi fundacjami organizujemy szybką pomoc. Z Polski jedzie Wojtek i Marcin.

    Właśnie pakujemy co się da, aby mogli dostarczyć wszystko, co potrzeba. My już wyczyściliśmy stajnię z rzeczy, które na już możemy przekazać - karma dla psów i kotów, transportery, ręczniki, akcesoria.

    Z kolei na miejsce jadą dziewczyny, nieustraszone wolontariuszki z Ukrainy -Paulina, Olga, Ludmiła i Natalia. Jedzie też wsparcie weterynaryjno-medyczne. Muszą być gotowi na wszystko.
    Na miejscu jest dramat! Kilka miejscowości w Obwodzie Chersońskim są pod wodą po tym jak Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze. Ludzie ratują siebie i zwierzęta. Są zwierzęta niczyje, które ktoś musi uratować! Trwają apele tamtejszych organizacji, aby uwolnić koty i psy. Wtedy będą miały szansę na przeżycie.

    Czy wiesz, że ZOO w Nowej Kachowce przestało istnieć??? Zginęły prawie wszystkie zwierzęta! 😱 Nie wyobrażam siebie ich cierpienia...

    Przerażające jest też to, że tam ciągle latają rosyjskie kule! Więc ryzyko akcji jest bardzo wysokie.

    Dodatkowo dziewczyny muszą się zaopatrzyć we wszystkie potrzebne rzeczy przed dotarciem na miejsce. W Chersoniu nie jest możliwa wypłata pieniędzy ani żadne zakupy.

    Mimo że sami mamy kryzys finansowy, to musimy pomóc!
    Wiemy, że mamy wokół wspaniałych ludzi, dla których tragiczna sytuacja zwierząt z Ukrainy nie jest obojętna.
    Właśnie dzięki Waszej pomocy możemy działać!

    🙏 WSPIERAM AKCJĘ W CHERSONIU

    Możesz też wpłacać na specjalne konto na darowizny dla Ukrainy

    58 1140 2004 0000 3402 8179 0331
    lub
    BLIKiem na telefon
    📲 791 563 010

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    20.10.2022
    20.10.2022

    Powodzenia 👍👍

  • Ania - awatar

    Ania

    18.10.2022
    18.10.2022

    trzymam kciuki

  • Asia - awatar

    Asia

    12.09.2022
    12.09.2022

    Trzymam kciuki, że wszystko się uda!!!

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    08.09.2022
    08.09.2022

    Trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

22 925 zł  z 30 000 zł (Cel)
Wpłaciły 424 osoby

Wpłaty: 424

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
4
Janek - awatar
Janek
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Zwierzolub - awatar
Zwierzolub
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Magdalena - awatar
Magdalena
10
Kate - awatar
Kate
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
15
Wiktoria Ziętek - awatar
Wiktoria Ziętek
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
7

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij