Klaudia Sobieska
Witajcie,
spieszę do Was z kolejnymi informacjami o stanie leczenia naszego Lemonka - mamy wrażenie, że jest to niekończąca się historia....
Rana po wyjęciu implanta wciąż się nie goi, wręcz mamy regres a kość jest w dalszym ciągu nadłamana i nie chce się goić.... wczoraj minęły nam 3 miesiące od operacji a my wciąż jesteśmy w punkcie wyjścia, powoli już tracimy wszelką nadzieję, ale staramy się nie poddawać. Ponieważ obecne "usztywnienie" łapy nie zdaje egzaminu, to będziemy zakładać gips bez możliwości zdejmowania. Z uwagi na niegojąca się ranę, lekarze obecnie szukają skutecznego rozwiązania założenia gipsu z możliwością specjalnego otworu - dostępu do "otwartej" rany, ponieważ tego miejsca akurat nie można "zagipsować", ponieważ rana nie jest zagojona. Nie wiemy jak długo i ile to jeszcze potrwa, ale walczymy z całych naszych sił, aby Lemon mógł stanąć na swojej łapie, już nawet teraz to nie myślimy o odzyskaniu pełnej sprawności, ale chociaż pozbyciu się tego ciężaru obciążającego łapę Lemona....
Koszty wciąż rosną, wizyty, leki, opatrunki..., nasza zbiórka na leczenie Lemona nieustannie i wciąż trwa. Wasze wsparcie finansowe jest dla nas ogromne, z całego serca Wam dziękujemy.