To Nie Tak Powinno Być...

Mam nowe wieści 🙂

EDIT. 9.08.21 Kochani sprawa idzie do przodu, pomału, ale do przodu. Dostałam wezwanie na przesłuchanie 🙂Za kilka dni będę zeznawać i wszystkie zebrane przeze mnie informacje zostaną zapisane w aktach,czekałam na tę chwilę i mam nadzieję że po ujawnieniu wszystkiego co wiem,prokuratura we Wrocławiu, przyśpieszy działania. Trzymajcie kciuki 🙏💚

Wczoraj 8.06. 2021 dostałam informację że jest uzasadnienie. 

Sędzia wychwyciła wiele sprzeczności, niejasności,nieścisłości zarówno w zeznaniach świadków, jak i śledztwie, dało się wyczuć profesjonalizm sędzi. Tak więc sprawa ponownie trafiła do prokuratury 🙂

Bardzo Was proszę o pomoc w zbiórce 🙏

Synku nie poddam się, będę walczyła o prawdę jak lwica❤️

19 maja 2020 roku straciłam Syna...

 R. I. P. Damianku ❤️

Damian miał 24 lata i całe życie przed sobą, był bardzo pozytywnym człowiekiem, miał głowę pełną pomysłów (czasem szalonych 🙂). Był człowiekiem uśmiechniętym, pozytywnym, chcącym zmieniać świat, miał swoje egzystencjonalne rozważania, swoje smutki, ale kto ich nie ma? Nie lubił bezradności i starał się znajdować wyjście z sytuacji. 

5 lat temu w Pradze gdzie spędził jakiś czas, poznał dziewczynę i przeprowadzili się do Wrocławia (mój Syn jest jej 2 chłopakiem który "wyskoczył" z okna). Od czasu przeprowadzki nie widywaliśmy się za wiele ale był kontakt  telefoniczny, często rozmawialiśmy. Pewnego dnia Damian zadzwonił roztrzęsiony, że coś się dzieje z jego dziewczyną, mówił że dziwnie się zachowuje i boi się że coś sobie zrobi. Powiedziałam żeby zadzwonił na pogotowie, przyjechali, zabrali ją do szpitala. Przez czas pobytu dziewczyny w szpitalu mieliśmy ze sobą kontakt, ale po jej wyjściu kontakt się urwał, nagle, jednego dnia mówił że mnie kocha i dobrze że jestem , że może ze mną o wszystkim porozmawiać, a za kilka dni nie odbierał tel i dostałam smsa żebym nie dzwoniła bo nie chce ze mną rozmawiać ( nie wiem nawet czy to Damian pisał tego smsa) po jakimś czasie w ogóle  numer zamilkł... Dzwoniłam po znajomych, ale z nimi również zerwał nagle kontakt, dzwoniłam do Damiana dziewczyny ale ona ciągle mówiła że Damian nie chce ze mną rozmawiać, nigdy nie pytała go o to, tylko od razu mówiła że nie chce... 

Tragicznego dla mnie 19.05.2020 dziewczyna mojego Syna, napisała mi wiadomość na messengerze!!!  Że Damian wyskoczył przez okno i nie udało się go uratować... 

Nie będę opisywała co działo się ze mną później... Do tej pory nie mogę sobie wybaczyć że nic nie zrobiłam... Od tamtego czasu jestem na lekach uspakajających... 

Nigdy nie wierzyłam że Damian z powodu kłótni, chciałby się zabić. Niestety z dziewczyną mojego Syna nie udało mi się porozmawiać, chciałam, ale była niesamowicie opryskliwa, bezczelna... Na pogrzebie powiedziała do mnie cytuję "obiecał mi, że nigdy tego nie zrobi". Co to miało być,słowa pocieszenia?? !! 

Od początku sprawa była mocno enigmatyczna, na miejscu tej tragedii były oprócz mojego Syna, 3 osoby i wszystkie przyjęły tą samą wersję wydarzeń, ale dziś już wiem że kłamią,że nie wszystko było tak jak mówią, że był tam ktoś jeszcze! Jedna z osób które były na miejscu powiedziała mi że cytuję "Jest mi bardzo przykro ale trzymaliśmy sie wszyscy razem i nikt na nikogo złego słowa nie powie. Po prostu solidarność". Ja pytam jaka solidarność,przecież tam Zginął człowiek!!! 

 Zaczęłam więc własne śledztwo, dodałam post na grupie wrocławskiej z prośbą o kontakt osób, które mogą coś wiedzieć. Odezwało się kilka osób ( dziękuję Wam serdecznie) i to osób z najbliższego otoczenia, które nie zostały wzięte pod uwagę w śledztwie, zostały pominięte a to co wiedzą zupełnie nie zgadza się z tym co mówiła cała 3 która była na miejscu. Jedna z tych osób, którą policja pominęła, zgodziła się zeznawać , reszta powiedziała  że się boją i nie chcą mieć nic wspólnego z tą sprawą i tymi osobami. 

Śledztwo prowadzone przez policję po 4 miesiącach umorzono stwierdzając iż było to samobójstwo. Statystyki muszą się zgadzać!!! 

Oczywiście odwołałam się od decyzji i sprawa trafiła do sądu, wystąpiłam również z prośbą o udostępnienie kserokopii akt(odległość i pandemia nie pomagają), niestety do dziś cisza,a minęło 5 miesiący... 

Odezwało się do mnie kilka osób, które zaproponowały pomoc w poprowadzeniu sprawy za opłatą. 

Razem z mężem wynajmujemy mieszkanie w Krakowie, ja zajmuje się Synem który ma orzeczenie, pracuje tylko mąż, nie narzekamy,radzimy sobie, ale tak dużych pieniędzy nie mamy i szans na ich zdobycie również . Dlatego też bardzo proszę o pomoc w zdobyciu gotówki, inaczej nigdy nie będę wiedziała co naprawdę  tam się stało, dlaczego moje dziecko nie żyje,kto i dlaczego przyczynił się do śmierci Damiana... Co było "powodem", żeby odebrać człowiekowi życie?! 

Odnoszę wrażenie że policja nie zajmie się tą sprawą jak należy, dlatego też chcę wynająć detektywa, który pomoże w zdobyciu informacji i dotrze do osób zamieszanych w sprawę, jak również pełnomocnika na miejcu, we Wrocławiu. 

Każde wydane przezemnie pieniądze będą udokumentowane! Każda osoba która dołoży choćby złotówkę, będzie miała dostęp do informacji o przebiegu sprawy. 

Bez Państwa pomocy nie będę miała okazji żeby poznać prawdę. Proszę o pomoc ❤️❤️❤️

Dziękuję Serdecznie za każdą złotówkę ❤️

Bardzo Proszę o udostępnianie ❤️

Pozdrawiam Marzena Kiełczyńska. Mama Damiana ❤️