Fundacja Viva po pierwszej turze badań koni z Morskiego Oka ujawniła szereg nieprawidłowości, spowodowanych zaniedbaniami ze strony Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zbliża się druga tura badań. Musimy w nich wziąć udział! Jeśli nas tam zabraknie – nikt już nie ujawni prawdy o sposobie wykonywania badań, a TPN odtrąbi sukces i opowie społeczeństwu, że konie są zdrowie, choć tak naprawdę nie zostały należycie przebadane...
PROSIMY O POMOC! Do 1 sierpnia musimy zebrać 4000 zł. Kwota ta pozwoli opłacić lekarza weterynarii oraz noclegi i dojazd na Podhale naszych wolontariuszy, którzy są nieocenioną pomocą przy badaniach! Tym razem badania potrwają góra dwa dni, podczas których komisja przebada konie, które nie zostały przedstawione do badania w czerwcu, a my będziemy monitorować stanowiska badania obsadzone przez lekarza zatrudnionego przez furmanów i TPN. Po badaniach nasza lekarka napisze raport z badań, a my prześlemy dokumenty do Prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie znęcania się nad końmi pracującymi na trasie do Morskiego Oka! Szczegóły opiszemy w szerokim raporcie na temat sytuacji koni, pracujących na trasie do Morskiego Oka!
Wolontariusze Vivy! podczas pierwszej tury badań wykryli wiele nieprawidłowości, związanych z badaniami. Gdyby nie nasza obecność na miejscu i udział w badaniach – fakty te nigdy nie ujrzałyby światła dziennego...
Podczas spotkania 30 stycznia 2018 roku w siedzibie TPN Komisja ustaliła zmiany w regulaminie, mające na celu bardziej dokładne badanie koni z Morskiego Oka. Ustalenia zakładały zatrudnienie kolejnego lekarza weterynarii, który miał zająć się tylko i wyłącznie badaniem układu ruchu koni. Komisja ustaliła wówczas, że TPN na dolnym parkingu na Palenicy Białczańskiej przygotuje TWARDE podłoże do indywidualnego badania koni. Konie miały być tam badane w ruchu wyprzęgnięte, co nigdy nie było możliwe na górnym postoju na Włosienicy. W związku z tym TPN miał ponad 4 miesiące czasu, aby takie miejsce do badania przygotować. Mimo to w pierwszym dniu badania okazało się, że szutr wysypany na drogę wewnętrzną TPN nie spełnia swojej roli – konie zapadały się w podłożu na kilka centymetrów, a lekarz weterynarii zatrudniony przez TPN bada konie zaprzęgnięte do wozu. Co więcej – lekarz weterynarii obserwował ruch koni w wielu przypadkach jadąc na wozie za furmanem!
W związku z powyższym badanie koni zostało przeprowadzone na podłożu, którego nie można uznać za twarde, a konie nie były wyprzęgane, co stoi w sprzeczności z ustaleniami Komisji z 31 stycznia 2018 roku. W tej sytuacji Fundacja Viva! zawnioskowała o powtórzenie badań ortopedycznych na koszt Tatrzańskiego Parku Narodowego. Oczywiście na pismo do dziś nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Nic dziwnego – Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu nie spieszy się do przeprowadzenia prawidłowych badań koni z Morskiego Oka!
Nie jest prawdą, że Fundacja Viva! nie zgłaszała żadnych uwag co do podłoża i sposobu wykonywania badania ortopedycznego. Dotychczas podczas badań każdorazowo zgłaszaliśmy pisemne uwagi dotyczące sposobu przeprowadzania badań, ale w latach ubiegłych NIGDY nie otrzymaliśmy odpowiedzi na te pisma, a przedstawiciele TPN argumentowali, że mamy swojego przedstawiciela w Komisji i to on, w naszym imieniu, powinien zgłaszać uwagi dotyczące sposobu przeprowadzania badań. Dlatego w drugim dniu badań podczas porannego spotkania Komisji lek. wet. Bożena Latocha w naszym imieniu zgłosiła Komisji szereg uwag dotyczących podłoża oraz badania koni niewyprzęgniętych.
Nie jest prawdą, że konie kulawe nigdy na trasie nie pracowały. Badania z lat poprzednich pokazują, że na trasie pracowało wiele koni, które miały problemy ortopedyczne. Ocena ruchu odbywała się wówczas na górnym postoju wozów konnych na Polanie Włosienica i przeprowadzał ją lekarz weterynarii Fundacji Viva!, a następnie wykonywane były zdjęcia RTG, które pozwalały określić przyczynę kulawizny. W 2016 roku z pracy wycofano aż 12 koni, które z powodu różnych schorzeń trwale nie mogły już pracować. Furmani podstawiali do badania, a w związku z tym do pracy (zwierzęta są zawsze badane po wjeździe na Włosienicę) konie, które były kulawe, co może świadczyć o braku umiejętności oceny kulawizny. W 2018 roku ocena ruchu nie została przeprowadzona w sposób zgodny ze sztuką, w związku z czym istnieje duże prawdopodobieństwo, że konie kulawe będą musiały pracować na trasie przez cały sezon wakacyjny, co będzie prowadziło do bólu i cierpienia.
Warto również podkreślić, że lek. wet. Bożena Latocha zostałą poinformowana o tym, że jest przewodniczącą komisji po pierwszej turze badań, tj. w poniedziałek 11 czerwca 2018 roku. Zgodnie z §2 załącznika nr 1 do Regulaminu świadczenia usług przewozowych konnym pojazdem zaprzęgowym na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego na trasie Palenica Białczańska-Włosienica, który wszedł w życie Zarządzeniem dyrektora TPN nr 7/2018, przewodniczący organizuje prace Komisji. Lek. wet. Bożena Latocha nie mogła czuwać nad organizacją pracy nie wiedząc, że pełni funkcję przewodniczącej i w związku z tym nie może wziąć odpowiedzialności za przebieg pierwszej tury badań koni.
Z związku z powyższym MUSIMY być na miejscu, aby monitorować przebieg badań. Musimy patrzeć na ręce TPN, żeby nie mogli wprowadzać w błąd społeczeństwa.
Wszystko, co robimy w sprawie Morskiego Oka, przybliża nas do wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do pracy na tej trasie!!! Liczy się każda złotówka, liczy się każdy gest!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Dziekuje, ze zajmujecie sie ta sprawa. Powodzenia
Alicja Kołaczyk
Cierpię i płaczę razem z tymi biednymi końmi,
Pisz Mazury
Trzymam kciuki !!!!
Basia Nelz
Trzymam kciuki za konie 🐴🐴
Aleksandra
Musicie tam być. Popieram.