Sara i jej przeszczep

Trzy organy cztery operacje

Sara ma 16 lat. Przeszła dwie poważne operacje serca i miała zoperowaną przepuklinę. W tej chwili czeka na przeszczep wątroby.

Serce Sary dzięki zabiegowi naprawienia aorty i długiej, żmudnej rehabilitacji, dzięki lekom i oszczędnemu trybowi życia pracuje równo i wydajnie. Jednak Sara wie, że nie może go przeciążać ani stresem, ani wysiłkiem. Mogłaby z tak pocerowanym serduszkiem żyć spokojnie, gdyby nie to, że całkiem zbuntowała jej się wątroba.

W kolejce po zdrowie

Wyniki badań są fatalne. 
​Wątroba nie oczyszcza krwi z toksyn, co powoduje całkowite zatrucie organizmu.
Nie pomagają leki, zioła, ani ostra dieta. Kolejne wizyty w szpitalu i kolejne konsultacje u kolejnych lekarzy potwierdziły konieczność przeszczepu wątroby.

Decyzja już zapadła - Sara podpisała zgodę na zabieg. Chociaż nie jest jeszcze pełnoletnia, przepisy mówią, że w jej wieku ma prawo sama decydować o swoim zdrowiu. Gdyby faktycznie mogła, zdecydowałaby MAM BYĆ ZDROWA. Podpis, który złożyła, pozwolił na wpisanie jej na listę osób oczekujących na zabieg przeszczepu. 

Być w kolejce, to znaczy czekać na dawcę.

Co możemy dać?

Na portalu pomocowym nie znajdzie się dawcy organu, ale można liczyć na inną pomoc.

Utrzymanie Sary i jej rodzeństwa ze skromnych dochodów domowych jest dla mamy dziewczynki nie lada wyzwaniem. Tym bardziej, że nie ma żadnego wsparcia w swoich kłopotach.

Nic dziwnego, że dojazdy do szpitali, wykupienie koniecznych leków, dodatkowo płatne badania i prywatne wizyty u specjalistów (te refundowane byłyby spóźnione) są coraz trudniejsze do opłacenia. Roczne koszty związane z leczeniem Sary to 25 000 złotych.

W perspektywie jest jeszcze konieczność wywiezienia Sary po zabiegu z dusznego miasta do klimatu, który zapewni przyspieszenie rekonwalescencji. Już teraz lekarze zapowiadają, że niezbędny będzie udział w turnusie rehabilitacyjnym. Musi odbudować się krew, muszą wrócić siły, musi wrócić radość życia. To kosztuje.

Na opłacenie najbliższych wydatków związanych z leczeniem Sary i wykupienie turnusu rehabilitacyjnego potrzeba 5.200 złotych.

Wyczarować je można tylko z pomocą ludzi o wrażliwym sercu, dlatego zwracamy się do każdego o udzielenie pomocy.