Dzień dobry. Podobnie jak wielu stanąłem przed wyzwaniem jakie postawiła pandemia. Już na początku nie przedłużono mi umowy o pracę. Dorabiałem sobie zleceniami, pracami dorywczymi, miesięcznymi umowami przeplatanymi okresami bez pracy. Było ciężko, ale wiązałem skromnie koniec z końcem. Jedyne co mnie bolało to fakt, że nie miałem za co pojechać w odwiedziny do syna. Nie widziałem go od roku. Za tydzień nareszcie zaczynam pracę na normalną umowę. Cieszę się. Martwi mnie fakt, że do pierwszej wypłaty w maju muszę jakoś przetrwać, braknie mi około 700 zł na opłaty. Wydatków świątecznych nie planuję, spędzę święta sam. Będę wdzięczny za każdą wpłatę. A ja z każdej wypłaty przeznaczę część na pomoc innym. Bo wiem jak to być zdanemu tylko na siebie. Życzę wszystkim zdrowia, sił, wytrwałości i wiary w lepsze jutro :-)
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!